Kosecki przed meczem Ruch - Legia: Padnie mało bramek
- O wyniku może zadecydować jeden gol - powiedział piłkarz Legii Warszawa Jakub Kosecki przed piątkowym spotkaniem z Ruchem w Chorzowie w 29. kolejce Ekstraklasy.
- Mimo że gramy na wyjeździe, to dla nas będzie się liczyło tylko zwycięstwo. Nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Jednak w Chorzowie gra się bardzo ciężko. Wydaje mi się, że padnie mało bramek i mecz będzie miał zamknięty charakter - powiedział Kosecki na wtorkowym spotkaniu z kibicami, zorganizowanym przez firmę bukmacherską "Fortuna", głównego sponsora Legii.
Filigranowy pomocnik ma nadzieję na występ w finale Pucharu Polski z Lechem Poznań 2 maja.
- Na Stadionie Narodowym strzeliłem już gola w barwach reprezentacji w meczu przeciwko San Marino. Gdybym w finale pucharu zdobył decydującą o naszym zwycięstwie bramkę, byłaby ona jedną z najważniejszych w karierze. Jednak póki co skupiamy się na spotkaniu w Chorzowie - podkreślił.
Kosecki nie znajduje jednak uznania w oczach trenera Henninga Berga. U Norwega jest bowiem głównie rezerwowym.
- Zastanawiam się nad różnymi rozwiązaniami. Zawsze mówiłem, że moim priorytetem jest pozostanie w Legii. Jeżeli moja sytuacja się nie zmieni, to będę chciał odejść - przyznał Kosecki.
Zapytany o piłkarskich idoli, wskazał dwóch najlepszych piłkarzy świata ostatnich lat oraz swojego ojca.
- Staram się nie wzorować na nikim. Jednak jakiś czas temu bardzo imponował mi Cristiano Ronaldo. Przyjemnie patrzy się na jego grę. Natomiast będąc dzieckiem moim idolem był mój tata. Zawsze starałem się go naśladować. Obecnie najbardziej jestem zapatrzony w Lionela Messiego i staram się jak najwięcej czerpać z jego gry. To człowiek z innej planety - powiedział Kosecki.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |