Korona Kielce - Wisła Kraków 3-2. Hit grupy spadkowej nie zawiódł
Korona Kielce pokonała 3-2 (2-0) Wisłę Kraków w drugim sobotnim meczu 34. kolejki Ekstraklasy. Rywalizacja na szczycie grupy spadkowej nie zawiodła oczekiwań i trzymała w napięciu do samego końca.
Spotkanie w Kielcach dużo lepiej rozpoczęła Wisła. Nie minęło 120 sekund od pierwszego gwizdka, a Dariusz Trela musiał interweniować na linii bramkowej. Bramkarz Korony zatrzymał tam piłkę po strzale Zdenka Odraszka.
Kielczanie odpowiedzieli po pięciu minutach za sprawą uderzenia Kamila Sylwestrzaka zza pola karnego. Kapitan gospodarzy został jednak zablokowany i piłka wyszła za linię końcową.
Chwilę później, genialne podanie na wolne pole otrzymał Wilde-Donald Guerrier, ale Haitańczyka faulem, tuż przed własnym polem karnym, zatrzymał Bartosz Rymaniak.
W 12. minucie, Bartłomiej Pawłowski zacentrował w pole karne gości, a piłkę poza szesnastkę wybił Krzysztof Mączyński. Futbolówka trafiła do Radka Dejmka, który obsłużył podaniem Serhija Pyłypczuka, a Ukrainiec odegrał nad piąty metr do Airama Cabrery. Hiszpan trafił do pustej bramki Michała Miśkiewicza, a wiślacy słusznie sugerowali arbitrowi, iż Cabrera w momencie był na spalonym.
Pięć minut później, Pawłowski dośrodkował z rzutu wolnego, a głową zaskoczyć Miśkiewicza chciał Pyłypczuk. Bramkarz Wisły odbił piłkę, ale na tyle pechowo, że trafiła wprost pod nogi Dmitrija Wierchowcowa, który wpakował ją do bramki "Białej Gwiazdy".
W 22. minucie, o krok od wpisania się na listę strzelców był Mączyński, który kropnął z dystansu minimalnie ponad poprzeczką kieleckiej bramki. Po bardzo intensywnym początku meczu, w ostatnim kwadransie pierwszej połowy tempo spadło, a groźniejszych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.
Tuż przed upływem godziny rywalizacji, Pawłowski przejął piłkę na własnej połowie i ruszył z kontrą w kierunku bramki Miśkiewicza. Pomocnik długo holował piłkę i zmęczony rajdem, nie zdołał oddać strzału na bramkę gości. Wisła odpowiedziała po minucie, Maciej Sadlok zaskoczył Trelę strzałem zamiast dośrodkowania, ale bramkarz kielczan pilnował swojego bliższego słupka i nie dał się zaskoczyć.
W 62. minucie, napór Wisły się opłacił, a do bramki trafił Paweł Brożek, który pojawił się na boisku w przerwie. "Broziu" poszedł za akcją i wykorzystał fatalny kiks Dejmka, kierując piłkę głową do bramki Korony. Riposta zespołu Marcina Brosza była natychmiastowa, po dośrodkowaniu Cabrery, piłkę głową z siódmego metra do bramki gości skierował Serhij Pyłypczuk.
"Biała Gwiazda" szukała kontaktowego trafienia, ale narażała się w ten sposób na kontry. Piłkę na połowie rywala stracił Sadlok, a w kierunku bramki Miśkiewicza popędził z nią Pawłowski. Drużynę Dariusza Wdowczyka uratował dopiero Głowacki, który zatrzymał podanie Pawłowskiego do Cabrery.
W 74. minucie, na bombę z dystansu zdecydował się kapitan Wisły. Uderzenie było piekielnie mocne, ale Trela zdołał odbić piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry, Paweł Brożek ponownie trafił do bramki Korony, ale wiślakom zabrakło czasu na zdobycie wyrównującego gola.
Korona Kielce - Wisła Kraków 3-2 (2-0)
Bramki: Airam Cabrera (12 min.), Dmitrij Wierchowcow (17 min.), Serhij Pyłypczuk (66 min.) - Paweł Brożek (62 min.), (90 min.)
Korona: Dariusz Trela - Bartosz Rymaniak, Dmitrij Wierchowcow, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Serhij Pyłypczuk (77, Vladislav Gabovs), Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanović, Bartłomiej Pawłowski (89, Michał Przybyła), Rafał Grzelak - Airam Cabrera (71, Łukasz Sekulski)
Wisła: Michał Miśkiewicz - Boban Jović, Richard Guzmics, Arkadiusz Głowacki, Maciej Sadlok - Krzysztof Mączyński, Petar Brlek (46, Rafał Boguski), Wilde-Donald Guerrier (66, Krzysztof Drzazga), Rafał Wolski, Witalij Bałaszow (46, Paweł Brożek) - Zdenek Ondraszek
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 6479.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 09.12.2024 | Korona Kielce | 0 - 0 | Pogoń Szczecin | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |