Partner merytoryczny: Eleven Sports

Korona Kielce - Ruch Chorzów 1-4

Piłkarze Korony Kielce przegrali przed własną publicznością z Ruchem Chorzów 1-4 (1-2) w meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bohaterem spotkania został Łukasz Janoszka. Młody "Ecik" (syn określanego tym mianem Mariana) popisał się hat-trickiem.

Maciej Korzym w starciu z Marcinem Malinowskim
Maciej Korzym w starciu z Marcinem Malinowskim/Fot. Michał Walczak/PAP

Mecz w Kielcach dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy już w 11. minucie objęli prowadzenie. Z lewego skrzydła piłkę w pole karne posłał Michał Janota. Zdrzemnął się Marek Szyndrowski, bo pozwolił się wyprzedzić Przemysławowi Trytce. Napastnik Korony z kilku metrów skierował piłkę do siatki. Chwilę później Trytko musiał opuścić boisko z powodu kontuzji, a zastąpił go Maciej Korzym.

Później coraz lepiej radzili sobie chorzowianie i w 27. minucie wyrównali. Jakub Smektała wstrzelił piłkę w pole karne. Ta odbiła się od nogi Kamil Sylwestrzaka, a Łukasz Janoszka wślizgiem wepchnął ją do bramki Korony.

Gol dodał skrzydeł "Niebieskim". W 42. minucie minimalnie pomylił się Bartłomiej Babiarz. W doliczonym czasie pierwszej części Ruch jeszcze przycisnął czego efektem był gol do szatni, a na listę strzelców znów wpisał się Janoszka.

Kibice Korony liczyli, że ich ulubieńcy od początku drugiej połowy ruszą do odrabiania strat. Tymczasem w 63. minucie Ruch strzelił trzeciego gola i znów w roli głównej wystąpił Janoszka. Z rzutu rożnego dośrodkował Filip Starzyński, a Janoszka celnie uderzył głową. Hat-trick tego zawodnika na pewno pomoże mu w negocjacjach dotyczących nowego kontraktu.

Efektowne zwycięstwo Ruchu przypieczętował w 85. minucie Grzegorz Kuświk.

Po meczu powiedzieli:

Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Zaskoczyła nas pierwsza bramka Korony, ale potem wykorzystaliśmy nasze sytuacje. Zrealizowaliśmy plany. Muszę pochwalić zespół. Ruch zagrał bardzo dobry mecz".

Jose Rojo Martin "Pacheta" (trener Korony Kielce) : "Dziś zobaczyliśmy, jak brak jednego piłkarza może zmienić zespół. Bardzo brakuje nam Tomasza Lisowskiego. Mieliśmy już stabilną obronę, ale teraz nie można tego powiedzieć. W poprzednich meczach robiliśmy wspaniałe rzeczy, ale dzisiaj naprawdę nie rozumiałem tego co się działo. Mamy dużo problemów w obronie.

- Jestem naprawdę przejęty, jak odnowić piłkarzy i to szybko, ponieważ za trzy dni mamy następny mecz. Dodatkowym problemem może być fakt, że po tym spotkaniu możemy mieć kilka kolejnych kontuzji. Dzisiaj zaczęliśmy dobrze, ale przez większość spotkania było zupełnie inaczej. Muszę zrobić głęboką analizę, bo tym razem należała się nam przegrana. Ale niech nikt nie ma wątpliwości, zespół podniesie się".

Korona Kielce - Ruch Chorzów 1-4 (1-2)



Bramki: 1-0 Trytko (11.), 1-1 Janoszka (27.), 1-2 Janoszka (45.), 1-3 Janoszka (63.), 1-4 Kuświk (85.)

Czerwona kartka - Korona Kielce: Vanja Markovic (90+1-faul).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 6˙279.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Pavol Stano, Kamil Sylwestrzak, Piotr Piwowar (46. Daniel Gołębiewski) - Paweł Sobolewski (87. Vanja Markovic), Vlastimir Jovanovic, Artur Lenartowski, Michał Janota, Serhij Pyłypczuk - Przemysław Trytko (14. Maciej Korzym).

Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Łukasz Janoszka (83. Maciej Jankowski), Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz (90. Adrian Mrowiec), Jakub Smektała, Filip Starzyński - Mateusz Kwiatkowski (76. Grzegorz Kuświk).

Korona Kielce - Ruch Chorzów 1-4. Galeria

Zobacz galerię
+2
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem