Korona Kielce. Maciej Bartoszek: Pierwsze spotkania będą dużą niewiadomą
Korona Kielce rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy wznowi w niedzielę meczem z Wisłą w Płocku. „Pierwsze spotkania będą dużą niewiadomą, także pod względem analizy przeciwnika, ale my musimy patrzeć przede wszystkim na siebie” – uważa trener Maciej Bartoszek.
Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy zostaną wznowione po blisko trzymiesięcznej przerwie. Znajdujący się w strefie spadkowej kielecki zespół zagra w niedzielę w Płocku.
"Analiza przeciwnika nie jest odpowiednio trafna. Możemy coś wyłapać ze wcześniejszych meczów, ale nie będziemy wiedzieli wszystkiego. Te pierwsze spotkania będą dużą niewiadomą pod wieloma względami. To będzie badanie rywala, być może takie piłkarskie szachy. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, że musimy przede wszystkim patrzeć na siebie, na realizację naszego planu" - podkreślił Bartoszek.
Trener Korony, mimo wielu problemów, także tych organizacyjnych związanych z pandemią koronawirusa, optymistyczne podchodzi do spotkań czekających jego drużynę.
"Mimo wielu zawirowań i braku możliwości rozegrania sparingu z dobrym przeciwnikiem, uzyskałem odpowiedzi na wiele pytań. Na poszczególne pozycje mamy zmienników i różne rozwiązania. To cieszy. Ten czas wykorzystaliśmy dobrze. To musi zaprocentować" - mówił z przekonaniem szkoleniowiec.
Korona do bezpiecznej lokaty, zajmowanej przez Wisłę Kraków traci pięć punktów. Dlatego dla kieleckiego zespołu praktycznie każdy mecz będzie grą o wszystko. "Na szczęście nastawienie jest pozytywne. Wiemy, o co walczymy, jaki mamy cel. Widzę to po zawodnikach" - zapewnił Bartoszek.
Także sami zawodnicy potwierdzają słowa szkoleniowca. "W przeszłości kilka razy Korona również była w ciężkiej sytuacji. Nie ma co porównywać, czy wcześniej było łatwiej, czy to teraz jest najtrudniejszy moment. Zwykle potrafiliśmy wychodzić z opresji. Teraz też musimy zrobić wszystko, aby zakończyć ten sezon pozytywnie" - powiedział pomocnik Korony Jacek Kiełb.
"Presja jest zawsze, teraz pewnie będzie jeszcze większa. Każdy musi sobie jednak z nią poradzić. Myślę, że to zrobimy. Jako kapitan muszę dawać przykład i zarażać pozytywnym nastawieniem pozostałych" - dodał Bośniak Adnan Kovacevic.
Problemem dla Korony, podobnie jak i dla innych drużyn ekstraklasy, są kończące się 30 czerwca kontrakty niektórych zawodników. W kieleckim zespole w tej sytuacji jest aż blisko 20 piłkarzy. Nadal nie wiadomo, czy wszyscy zdecydują się je przedłużyć.
"Ja odpowiadam za siebie. Nie zabraknie mi motywacji. Walczymy o utrzymanie. Jestem tutaj od trzech lat i chcę, aby Korona została w ekstraklasie" - zapewnił Kovacevic. W podobnym tonie wypowiada się również Kiełb.
"W zespole zaszło sporo zmian. Będziemy grać troszeczkę inaczej. Mam nadzieję, że zaczniemy stwarzać więcej sytuacji strzeleckich. Fajnie wygląda to na treningach, czy w gierkach. Jestem również zbudowany tym, jak każdy jest zaangażowany w zajęcia. Jeśli przełoży się to na mecze, to będę spokojny o nasze wyniki" - podkreślił pomocnik Korony.
Niedzielne spotkanie w Płocku rozpocznie się o godz. 12.30.
Autor: Janusz Majewski
maj/ sab/