Partner merytoryczny: Eleven Sports

Korona Kielce. Bartoszek: Do Piasta z szacunkiem, ale bez bojaźni

Drużyna Korony Kielce w 28. kolejce piłkarskiej ekstraklasy zmierzy się w piątek na własnym boisku z Piastem Gliwice. „Do zespołu z Górnego Śląska podchodzimy z szacunkiem, ale się go nie boimy” – zapewnił trener kielczan Maciej Bartoszek.

Zbigniew Boniek o koronawirusie: Syn był na intensywnej terapii. Wideo/RMF FM/RMF24.pl

W stolicy regionu świętokrzyskiego po efektownej wygranej w Płocku (4-1) wzrosły nadzieje na utrzymanie w ekstraklasie. Na piłkarzy spadła lawina komplementów, ale Bartoszek nie obawia się, że może to wpłynąć na koncentrację drużyny przed kolejnym spotkaniem.

"Nie wyobrażam sobie, aby pierwsze zwycięstwo po tak dużej przerwie miało nas zdekoncentrować, wybić z rytmu czy spowodować rozleniwienie. Wiemy, jakie postawiliśmy przed sobą cele. Tym celem nie była wygrana w jednym meczu" - zaznaczył szkoleniowiec Korony, który nie ukrywał jednak, że zwycięstwo nad ekipą trenera Radosława Sobolewskiego podniosło morale w zespole.

"W tym meczu obaliliśmy wiele stereotypów i przełamaliśmy wiele kwestii. Wygraliśmy na wyjeździe, zdobyliśmy trzy punkty, mimo że pierwsi straciliśmy bramkę. Strzeliliśmy gola ze stałego fragmentu gry, bramki zdobywali piłkarze formacji ofensywnej. Na pewno takie zwycięstwa i tego typu sytuacje powodują, że zespół powinien czuć większą pewność siebie i tym bardziej wierzyć w to wszystko, co robimy" - podkreślił Bartoszek, który mimo efektownego zwycięstwa na Mazowszu, widzi jednak mankamenty w grze swoich podopiecznych.

"Na pewno były momenty takiej gry, jakiej bym sobie życzył, ale popełnialiśmy też błędy. Nawet w okresie naszej sporej przewagi nad przeciwnikiem. Nie wszystko jeszcze funkcjonowało tak jak powinno, ale były już widoczne momenty takiej gry, jakiej oczekuję od zespołu" - powiedział trener kielczan.

Stare piłkarskie porzekadło mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Bartoszek nie chciał jednak zdradzić, czy zastosuje się do tej zasady. "Nie będę odpowiadał na takie pytania, bo równie dobrze mógłbym wysłać nasz skład do Piasta Gliwice, a chyba nie o to chodzi" - przyznał.

Najbliższy przeciwnik Korony również bardzo efektownie wznowił rozgrywki. Piast rozbił na własnym boisku Wisłę Kraków 4-0. "Drużyna z Gliwic ma w swoim składzie dużo ciekawych zawodników, o dużym potencjale jak na naszą ekstraklasę. Najsilniejszą stroną tego zespołu jest to, że w każdej formacji ma bardzo dobrych zawodników. To ekipa praktycznie bez słabych punktów" - komplementował rywala trener Korony. Zaznaczył jednak, że nie obawia się najbliższego rywala.

Wojciech Stawowy dla Interii: Nasza Ekstraklasa jest coraz lepsza. Wideo/TV Interia

"Do każdego przeciwnika podchodzę z respektem, ale to nie oznacza, że się go boję. To nic nie zmieni. Czy będziemy grali z takim zespołem czy innym, każdy mecz jest ogromnie ważny. To najbliższe spotkanie na pewno będzie dla nas trudne, ale tak samo będzie w kolejnych meczach. Do Wisły Płock też podeszliśmy z szacunkiem, ale chcieliśmy grać w piłkę i realizować nasze założenia taktyczne. O to w tym wszystkim chodzi" - zapewnił Bartoszek.

W zespole Korony w tym sezonie nie zagra już prawdopodobnie Słowak Eric Pacinda, który leczy kontuzję uda. Piłkarz został wypożyczony z Viktorii Pilzno. Umowę z kieleckim klubem ma do 30 czerwca i jest mało realne, aby została ona przedłużona do 19 lipca, kiedy kończą się rozgrywki ekstraklasy.

"Trudno w tym momencie rozmawiać na ten temat z zawodnikiem, który jest kontuzjowany i nie wiadomo, kiedy wróci do treningów. Nie ma pewności, że Erik do tego czasu odzyska formę, która pozwoli mu na rozegranie meczu. To raczej niemożliwe, dlatego takie pertraktacje nie są prowadzone" - poinformował szkoleniowiec.

Pacinda w barwach Korony rozegrał w ekstraklasie 21 spotkań, w których strzelił cztery gole.

Po 27 kolejkach ekstraklasy kielczanie z 29 punktami zajmują 14., spadkową pozycję ze stratą dwóch punktów do Wisły Kraków. Piast ma 17 pkt więcej i jest wiceliderem.

Piątkowe spotkanie rozpocznie się w Kielcach o godz. 18. 

Maciej Bartoszek/Leszek Salva/INTERIA.TV
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem