Klubowa legenda Górnika: To był majstersztyk
Przed startem ligowego sezonu oczy wszystkich w Zabrzu i nie tylko tam skierowane są na Lukasa Podolskiego. Hubert Kostka, jedna z największy legend górniczego klubu, wierzy, że z piłkarzem takiego formatu Górnikowi będzie łatwiej niż w poprzednim sezonie. Przy okazji opowiada ciekawą historię związaną z Waldemarem Podolskim, ojcem byłego świetnego reprezentanta Niemiec.
Górnik rozgrywki zaczyna spotkaniem z Pogonią w Szczecinie w niedzielę wieczorem. Początek meczu - godzina 20.00. Jak będzie w przypadku zabrzan, którzy w ostatnich trzech sezonach w Ekstraklasie zajmowali lokaty: 11., 9. i 10.?
Przyjdą zobaczyć "Poldiego"
- Miejmy nadzieję, że będzie lepiej niż w poprzednim sezonie. Ja wiele sobie obiecuję po przyjściu do Zabrza Łukasza Podolskiego. Przyjście takiego zawodnika pobudza nie tylko wszystkich pozostałych piłkarzy, ale też działaczy, inne osoby. To powinien być bodziec, który sprawi, że Górnik zaprezentuje się lepiej, niż było to w poprzednim sezonie - mówi Hubert Kostka, który z Górnikiem jako zawodnik mistrzostwo zdobywał osiem razy, a potem doprowadził go do dwóch tytułów jako szkoleniowiec.
Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź
Pan Hubert dodaje: - Chociaż z drugiej strony nie można się spodziewać cudu i tego, że z Podolskim w składzie "Górnicy" będą od razu mistrzem Polski. Teraz życzyć sobie trzeba, żeby stadion został dokończony, żeby powstała czwarta trybuna i żeby obiekt wypełnił się kibicami. Zresztą sam Podolski wypowiadał się podobnie, bo jak się decyduje na budowę stadionu, to trzeba to dokończyć. Na pewno jednak koszty grają tutaj rolę, bo to przecież niemały wydatek. Co chciałem podkreślić, to fakt, że zakontraktowanie takiego gracza jak Podolski, przyniesie Górnikowi na trybunach kilka tysięcy dodatkowych kibiców. Ludzie przyjdą, żeby zobaczyć w akcji takiego piłkarza. To przecież pierwszy przypadek w naszej lidze, że gracz takiego formatu przychodzi do Ekstraklasy. Był przecież mistrzem świata, dwukrotnie trzeci na mundialach, do tego wicemistrzem Europy. Grał w najlepszych klubach, w jakich można sobie wyobrazić - wylicza wielka legenda Górnika.
Wziął go do Walki i Szombierek
Tutaj warto przypomnieć, że Hubert Kostka jako początkujący szkoleniowiec prowadził Waldemara Podolskiego, ojca Lukasa. Było to w Walce Makoszowy, a potem w ligowych Szombierkach Bytom, gdzie świetny szkoleniowiec sprowadził Podolskiego-seniora. To mało znana historia, którą warto przytoczyć.
IO: szanse medalowe, wyniki, informacje. Bądź na bieżąco
- Moją pierwszą pracą w trenerce była właśnie Walka Makoszowy. On grał w Sośnicy Gliwice, w niższej niż my klasie rozgrywkowej, gdzie go wypatrzyłem i ściągnąłem. Potem poszedłem na 1,5 roku do Górnika, a stamtąd do Szombierek. Jak znalazłem się w bytomskim klubie, to wziąłem go z Walki. Oprócz niego przyszedł jeszcze Jasiu Byś. Byś "załapał" się do gry od razu, z Waldkiem Podolskim było inaczej. Szombierki były wtedy na krawędzi spadku, trzeba było walczyć. Za dużo ryzykować nie mogłem. Przez pierwsze pół roku Waldek Podolski nie grał, trenował tylko z nami, skończyło się bodaj na jednym meczu. Namawiałem go potem, żeby został dłużej, ale dostał propozycję z II ligi z Górnika Knurów i tam poszedł. To był zawodnik, który zdobywał sporo bramek. Nie przebił się jednak do pierwszego składu. Bardzo mile go wspominam - opowiada dziś pan Hubert.
Potem trener Kostka stracił kontakt z rodziną Podolskich. - Jak Łukasz wybił się w FC Koeln, to zacząłem śledzić jego karierę, która była rewelacyjna. Ojciec widocznie tak opowiadał mu o Górniku, że gdzieś w małym chłopcu pojawiła się chęć gry w Zabrzu. Ja muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zbudowany tym, że gracz takiego formatu jak on jest w Górniku. Oczywiście czytam i słyszę też negatywne informacje na temat tego transferu, że zaszkodzi Górnikowi i takie tam, ale to mówią ludzie z zazdrości, którzy nie lubią zabrzan, bo takiego zawodnika jak on, z takim dorobkiem, z takimi sukcesami to w naszej lidze nie było i chyba nie będzie - zaznacza pan Hubert.
Zadanie dla trenera Urbana
Legenda polskiej piłki przytacza przykład z okresu, kiedy sam brylował jeszcze na ligowych boiskach. - Kiedy sam jeszcze występowałem i miałem okazję występować w tym wielkim zespole Górnika, to kiedy jechaliśmy na wyjazd, to 90 proc. kibiców w Poznaniu, Łodzi i innych miastach, to przychodzili, żeby zobaczyć tego wielkiego Górnika. Teraz podobnie będzie w lidze z Łukaszem Podolskim. Do tego to niesamowita sprawa dla tych młodych graczy Górnika, bo grać i trenować u boku kogoś takiego, to wielka rzecz. Powinni się wiele nauczyć. Dużo oczywiście będzie też zależało od Janka Urbana, żeby można było skorzystać z tych umiejętności Podolskiego. Górnik z tym transferem zrobił majstersztyk, a jak będzie to się okaże, ale uważam, że powinno być lepiej niż w poprzednich rozgrywkach - nie ma wątpliwości były znakomity bramkarz, a potem wybitny szkoleniowiec.