Karol Linetty: Reprezentacja? Ucieszę się, jeśli zagram
- Na zgrupowaniu usiądziemy gdzieś przy stole z legionistami i porozmawiamy. Pewnie już nie o tym meczu, tylko o przyszłości – mówi jeden z bohaterów spotkania Lecha Poznań z Legią Warszawa Karol Linetty.
20-letni środkowy pomocnik Lecha Poznań zaliczył niezły występ w ligowym klasyku. Miał w tym meczu sporo odbiorów, a po jednym z nich zainicjował akcję poznaniaków, w której zresztą dalej uczestniczył. Zagrał zewnętrzną częścią stopy do uciekającego na wolne pole Kaspra Haemaelainena, a ten pokonał Duszana Kuciaka. Po tym golu Lech prowadził 2-0. W pierwszej połowie Linetty miał też okazję do strzelenia bramki, ale jego uderzenie z 17 metrów było niezbyt udane.
- Wiem, że tych goli i asyst brakowało. Mówiłem, że trzeba coś zmienić i zmieniłem: zaliczyłem asystę - śmieje się gracz "Kolejorza".
Linetty nie uważa, że ten mecz był szczególnie istotny w kontekście układu tabeli.
- Legia cały czas była w naszym zasięgu i jest zresztą nadal. Różnica pozostaje niewielka, a do końca rozgrywek mamy kilkanaście spotkań. Walka o tytuł będzie się toczyła jeszcze długo - uważa piłkarz Lecha.
Poznaniacy objęli prowadzenie w 62. minucie po golu Barry’ego Douglasa z rzutu wolnego.
- Dla niego taki rzut wolny to jak rzut karny. Byłem przekonany, że strzeli. Dobrze jednak, że dość szybko podwyższyliśmy to prowadzenie. Później zabrakło koncentracji i stąd po trafieniu Legii dalej były emocje - twierdzi Linetty.
Jego zdaniem kluczowym momentem mógł być jednak strzał Michała Żyry z... dziesiątej sekundy spotkania. Skrzydłowy Legii pięknie uderzył z powietrza, ale Jasmin Burić z trudem zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
- Jakby strzelił, to by było nieciekawie. Szkoda, że akurat w tamtej sytuacji Barry się poślizgnął i umożliwił strzał. Myślę, że to też miało wpływ na naszą nerwowość. W pierwszej połowie mecz zupełnie nam się nie ułożył, ale Legia też popełniała błędy - ocenił piłkarz "Kolejorza"
W poniedziałek piłkarz Lecha musi zameldować się na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
- Jadę do Warszawy wykonać swoją pracę. Biorę właśnie z szatni korki i ochraniacze, z domu resztę sprzętu. Postaram się zaprezentować jak najlepiej na treningach, a co będzie później, czy trener na mnie postawi, zobaczymy - opowiada gracz Lecha.
Jego rywalem do miejsca w środku pomocy jest m.in. Tomasz Jodłowiec z Legii. W poprzednim spotkaniu kadry w Tbilisi obaj byli rezerwowymi i obaj pojawili się na murawie, choć Linetty tylko na ostatnich kilka minut. Czy teraz choćby taki epizod w meczu o stawkę też będzie odpowiadał 20-laatkowi z Lecha?
- Na pewno się ucieszę, że w ogóle mogę wystąpić - kończy Linetty.
Andrzej Grupa
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 06.12.2024 | Górnik Zabrze | 2 - 1 | Lech Poznań | Relacja |
PKO Ekstraklasa 31.01.202520:30 | Lech Poznań | - | Widzew Łódź |