Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kamil Vacek: Jest mi smutno, bo nie wiem, co będzie

- Jestem dumny z tego zespołu! Dzisiaj w głowach mamy jeszcze porażkę z Legią czy Zagłębiem, ale po czasie zdamy sobie sprawę z tego co osiągnęliśmy - mówił Interii po historycznym sukcesie Kamil Vacek, lider Piasta, nowego wicemistrza Polski. Najbliższe dni pokażą, jaka będzie przyszłość reprezentanta Czech, czy zostanie w Gliwicach, czy przejdzie do innego zespołu.

Kamil Vacek
Kamil Vacek/Fot. Andrzej Grygiel/PAP
Kamil Vacek: Jestem dumny z tego zespołu/Michał Zichlarz/INTERIA.TV

28-letni Vacek ma na swoim koncie dwa tytuły mistrza i dwa puchary Czech zdobyte w barwach Sparty. Na swoim koncie ma też osiem występów w reprezentacji swojego kraju, do której wrócił jesienią zeszłego roku, po bardzo dobrych występach w Piaście. 

W Gliwicach czeski piłkarz zjawił się latem. Do górnośląskiego klubu został wypożyczony ze Sparty. - Naprawdę nie myślałem, że tak się to wszystko potoczy. W pierwszych sparingach nie szło nam najlepiej. Myślałem, że będzie nas czekał trudny sezon. Potem doszedł jednak Martin Neszpor i trzech, czterech innych chłopaków. Wtedy czułem już, że będziemy w stanie coś zawojować. Osiągnęliśmy superwynik. Szczególnie w tych bardzo trudnych spotkaniach pokazaliśmy, że potrafimy grać. To wicemistrzostwo Polski z Piastem, to dla mnie szczególny moment - tłumaczy Interii przejęty Kamil Vacek.     

Reprezentanta Czech pytamy, co z jego przyszłością. - Ciężko coś mi teraz powiedzieć. Jestem graczem Sparty. Mogę powiedzieć, że jest mi smutno, bo nie wiem, co będzie. Dziękuję wszystkim w Piaście, bo przychodząc tutaj chciałem dużo grać. Tak się stało i dzięki temu wróciłem do kadry - mówi. 

Piast ma prawo pierwokupu wypożyczonego ze Sparty Praga gracza. Nieoficjalnie mówi się, że w grę wchodzi suma ok. 250 tys. euro. To niewiele, jak na takiej klasy zawodnika. Nie wiadomo jednak czy Vacek, który na swoim koncie ma też występy w takich klubach, jak Arminia Bielefeld czy Chievo Verona, nie będzie miał, czy już przypadkiem nie ma, innych dobrych ofert. Już przecież w zimowym okienku transferowym spekulowano, że może odejść z Piasta. Wtedy udało się go zatrzymać, teraz może być o wiele trudniej.  

Na razie Vacek czeka na decyzję selekcjonera reprezentacji Czech Pavla Vrby. - U was kadra na Euro została powołana wcześniej. U nas będzie to w tym tygodniu. Nie wiem, czy się w niej znajdę, bo przecież ledwie dwa razy dostawałem powołania przed Euro. Będę czekał na decyzję u siebie w domu - tłumaczy lider Piasta, który w naszej Ekstraklasie rozegrał 33 mecze i zdobył 5 bramek. 

Michał Zichlarz, Gliwice

Mistrzowska feta Legii Warszawa/Krzysztof Oliwa/TV Interia


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem