Partner merytoryczny: Eleven Sports

Josue: Lubimy mecze w europejskich pucharach. Takie spotkania mnie motywują

O Josue w kontekście meczu z Legią zaczęło się mówić po tym, jak z Czesławem Michniewiczem żartował po obejrzeniu spotkania Leicester - Napoli. "Dlaczego oglądaliśmy to na przyspieszonych obrotach? - miał pytać Portugalczyk trenera. W czwartek o 18.45 mecz Legia - Leicester.

Legia - Leicester City. Josue: To jest gra 11 na 11. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

Josue był najlepszym piłkarzem Legii w przegranym 2-3 spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Na konferencji prasowej razem z trenerem opowiadał o swoich oczekiwaniach przed spotkaniem z Leicester.

Legia - Leicester. Josue: Będziemy mieć szanse

- Na boisku wychodzimy grać jedenastu na jedenastu. Wiemy, że Leicester ma wielu dobrych zawodników i to wielki klub, ale musimy skupić się na swoich szansach. W grupie mamy też Napoli i Spartaka - to także wielkie kluby, ale mamy już trzy punkty i będziemy walczyć o kolejne. Jeśli chodzi o to szalone tempo, to nie ma tego co porównywać nie tylko z Ekstraklasą, ale z żadną inną ligą na świecie. Premier League jest najlepsza, ma najlepszych piłkarzy. Jest wyjątkowa. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, to nie ma konkurencji. Ale my w tym meczu będziemy mieć swoje szanse. Dobrze nam się gra w Europie, lubimy te mecze. Wszyscy mówią, że będzie ciężko, że mamy 1 procent szans. A ja właśnie takie spotkania najbardziej lubię. To mnie motywuje. Będę chciał przełożyć na boisko wszystko, co umiem. Już zresztą udowodniliśmy, że nieprzypadkowo jesteśmy w Lidze Europy - powiedział Josue.

Wszystkie skróty LM obejrzysz na Interia Sport/Interia.pl/materiały prasowe

Legia - Leicester. Josue poprowadzi drużynę do sukcesu?

Portugalczyk dość kontrowersyjnie ocenił mecz z Rakowem Częstochowa, jako jeden z najlepszych w wykonaniu Legii w tym sezonie. Josue był dyrygentem, rozgrywającym, niemal każda akcja przechodziła przez niego.

- Mieliśmy więcej okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Wcześniej wystarczała nam jedna dogodna okazać i mieliśmy wygraną. W ostatnim czasie dużo trenowałem, nadrobiłem zaległości, poprawiłem formę i to przynosi efekty. Z Rakowem graliśmy piłką. Prowadziliśmy grę. Nad nieskutecznością pracujemy na treningach i w końcu ją poprawimy. Przypominam, że wielu piłkarzy, w tym ja, późno dołączyło do drużyny. Jeszcze musimy się zgrać, ale jesteśmy na dobrej drodze - przekonywał Josue.

Portugalczyk przewiduje, że w meczu z Leicester to goście będą prowadzić grę. - Pewnie więcej będziemy się poruszali bez piłki, ale jak będziemy ją mieli, to nie możemy łatwo tracić. Czeka nas ciężki mecz, ale nie stoimy na straconej pozycji - przekonuje.

Asz

Josue (w środku)/ Leszek Szymański /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem