Jan Urban po meczu Górnik - Lech: "W szatni panuje smutek"
Będziemy starali się jeszcze sprowadzić jednego, dwóch lub trzech piłkarzy. Czeka nas dużo pracy. Najważniejsze to znaleźć optymalny skład - przyznał po meczu z Lechem Jan Urban
Górnik Zabrze zasłużenie przegrał z Lechem Poznań 1-3. Nikt w Górniku nie miał co do tego wątpliwości. - Szkoda tego meczu. Kibice byli z nami, a nie udało się. Na dziś jesteśmy za słabi na te dwie drużyny, z którymi graliśmy. Możemy żałować, że nie podwyższyliśmy na 2-0 przy sytuacji sam na sam Cholewiaka. Ale myślę, że Lech nawet wtedy to byłby w stanie odrobić - przyznał Urban.
Górnik Zabrze: Jan Urban zapowiada wzmocnienia
- Czeka nas dużo pracy. Można powiedzieć, że sprawdziliśmy ten sam skład, co w pierwszym spotkaniu. Tak jak Lech. Lechowi to wyszło na dobre, my musimy szukać optymalnego składu. Zmiany w składzie muszą nastąpić - powiedział trener Górnika.
Dodał, że gra jego zespołu nie napawała optymizmem nawet po zmianach. - Po przerwie nie wyglądało to dobrze, choć Lukas Podolski miał kilka takich zagrań, że od razu było widać jakość piłkarską. Nie będę teraz biadolił, narzekał na piłkarzy. Ta kadra nie jest zamknięta, będziemy starali się jeszcze sprowadzić jednego, dwóch czy nawet trzech piłkarzy. Czeka nas dużo pracy. Najważniejsze - to znaleźć optymalny skład.
Sytuacja zmusza nas do szukania innych rozwiązań. W szatni widzę teraz duży smutek. Za długo w piłce jestem, żeby nie wiedzieć, co się dzieje. Rzucanie butami jest wtedy, kiedy mogłeś wygrać a nie wygrałeś. Ale kiedy zawodnik wie, że był słabszy - w szatni jest cisza.