Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia - Wisła: wielka mobilizacja w Białymstoku

Pobicia tegorocznego rekordu frekwencji, czyli więcej niż 15,4 tys. kibiców, spodziewają się w klubie z Białegostoku na sobotnim meczu Jagiellonii z Wisłą Kraków. Zgodnie z hasłem "wszyscy w pasiakach", trybuny mają być żółto-czerwone.

Michał Probierz (L), trener Jagiellonii Białystok oraz zawodnicy - Rafał Grzyb (2-P) i Michał Pazdan
Michał Probierz (L), trener Jagiellonii Białystok oraz zawodnicy - Rafał Grzyb (2-P) i Michał Pazdan /Artur Reszko/PAP

W czasie meczu z wiślakami Jagiellonia rozpocznie bowiem obchody jubileuszu 95-lecia istnienia klubu. "Pasiaki" to żółto-czerwone pasy na koszulkach i szalikach Jagiellonii. Akcja ma spowodować, że całe trybuny stadionu miejskiego w Białymstoku, który może pomieścić ponad 20 tys. widzów, będą w czasie meczu w barwach gospodarzy.

Tegoroczny rekord frekwencji w Białymstoku padł w marcu na meczu z Koroną Kielce, który z trybun obejrzało blisko 15,4 tys. widzów. Tym razem widzów ma być więcej; do piątku sprzedano 14 tys. biletów.

W praktyce stadion w Białymstoku może obecnie na meczach Jagiellonii pomieścić ponad 16 tys. miejscowych kibiców, co wynika z konieczności wydzielenia stref buforowych przy sektorze przeznaczonym dla sympatyków gości. Jagiellonia zabiega o zmianę lokalizacji tego sektora, co pozwoliłoby zmniejszyć strefę buforową, a tym samym dać więcej miejsc białostockim kibicom.

Jak poinformowała w piątek zarządzająca obiektem spółka Stadion Miejski, obecne usytuowanie sektora kibiców przyjezdnych wynika z wniosku Jagiellonii złożonego jeszcze na etapie projektowania stadionu. Zaś wielkość strefy buforowej to efekt ustaleń klubu z właściwymi służbami (głównie z policją - red.) co do zasad organizacji imprez masowych.

Jak wynika z informacji spółki, obecnie, po uzgodnieniu z PZPN, policją i Jagiellonią Białystok, trwają prace nad projektem usytuowania sektora kibiców przyjezdnych na łuku stadionu. Da to możliwość zwiększenia liczby miejsc dla miejscowych fanów. Projekt ma być zrealizowany po uzyskaniu formalnych pozytywnych opinii PZPN i policji. Żadne daty nie padły.

Na konferencji prasowej zorganizowanej w piątek po południu na stadionie przedstawiciele kibiców wyrazili piłkarzom i trenerom podziękowanie za postawę w środowym meczu z Legią w Warszawie. Jagiellonia przegrała 0:1, tracąc bramkę z kontrowersyjnego rzutu karnego tuż przed końcem doliczonego czasu gry.

- Takie sytuacje cementują nas, kibiców, ale głęboko wierzymy, że i was - mówił w imieniu fanów Andrzej Wilczyk. Apelował do piłkarzy i trenerów, by w meczu z Wisłą byli jak "jedna zaciśnięta pięść", a kibice mają dać na trybunach "200 procent".

Trener Jagiellonii Michał Probierz uważa, że z całej sytuacji w Warszawie zespół wyjdzie zdecydowanie silniejszy. - Najgorsze, co by było w tej całej sytuacji, to schować głowę w dół i teraz tylko czekać na wyrok. My musimy po prostu zrobić wszystko, żeby wygrać cztery mecze, żeby zrobić psikusa. Takie mecze (jak z Legią - red.) bywają, doświadczenia się nie kupuje, doświadczenie się zdobywa - mówił Probierz. 

- Oby w sobotę było podobnie jak na otwarcie stadionu - dodał, nawiązując do atmosfery i wyniku meczu z Pogonią Szczecin w październiku ubiegłego roku, który białostoczanie wygrali 50.

- Zapomnijmy już o tym, co działo się w Warszawie. Wiadomo, że nam to też do końca nie pomaga. Mam wielką nadzieję, że te negatywne emocje, które podczas meczu i po meczu się udzieliły, przełożymy teraz na takie pozytywne. I dzięki dużej liczbie kibiców, którzy zapełnią stadion, postaramy się sprawić kolejne niespodzianki, licząc na to, że któraś z drużyn przed nami pogubi punkty - dodał kapitan drużyny Rafał Grzyb.

Mecz Jagiellonia - Wisła rozpocznie się w sobotę o 20.30.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem