Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia poczęstuje kibiców we Wrocławiu sękaczem

W ramach promocji regionalnych tradycji przedstawiciele Jagiellonii rozdawać będą w piątek na stadionie we Wrocławiu porcje sękacza. Białostoczanie zagrają tam wieczorem z miejscowym Śląskiem w piłkarskiej ekstraklasie.

Puchar Polski. Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1-3 - SKRÓT. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

Regionalny przysmak przekazał klubowi samorząd województwa podlaskiego. Sękacz jest charakterystycznym, łatwo rozpoznawalnym ciastem. Tradycja jego wypieku ma kilkadziesiąt lat, zwłaszcza w północnej części województwa podlaskiego, gdzie są skupiska mniejszości litewskiej.

Ciasto robi się z kilkudziesięciu jajek oraz mąki, masła, cukru i śmietany. Wyrobione ciasto leje się na stożkowy walec umieszczony przed piecem lub otwartym ogniem, ciasto obraca się i zapieka, wtedy leje się kolejne warstwy. Kiedy kręci się rożnem, na sękaczu powstają charakterystyczne stożki lub sople.

Takiego ciasta będą mogli w piątkowy wieczór skosztować kibice z Dolnego Śląska; przedstawiciele Jagiellonii zapowiadają, że będzie to ok. tysiąca porcji, które zostaną rozdane na stadionie.

"Liczymy, że ta promocja zachęci również do odwiedzin województwa podlaskiego, być może już przy okazji rewanżowego spotkania wiosną przyszłego roku. Piłka nożna to doskonała okazja do poznawania innych miast i regionów, zachęcamy mieszkańców Wrocławia, by odkrywali uroki i smaki Podlasia" - mówiła prezes SSA Jagiellonia Agnieszka Syczewska.

W czwartek marszałek województwa Artur Kosicki przekazał klubowi partię ciasta, które pojedzie do Wrocławia; część zabrali już do autokaru piłkarze, którzy wcześniej wyjechali na mecz.

"To jest nie tylko dobry pomysł na promocję naszych produktów i województwa, ale też, by podtrzymać dobre relacje między kibicami Jagiellonii i Śląska. Mam nadzieję, że fani z Wrocławia, gdy przyjadą do nas na mecz, też przywiozą ze sobą coś, co będzie można poznać lub posmakować" - mówił.

Kosicki dodał, że samorząd województwa może dostarczyć klubowi i kibicom "każdą ilość sękacza"; podkreślał, że to doskonała promocja regionu: "Powinniśmy promować nasze produkty, stwierdziliśmy, że ze względów technicznych i logistycznych dobry jest sękacz, bo tych potraw, produktów jest w województwie podlaskim więcej.

Zaznaczył, że gdy Jagiellonia będzie grała w europejskich pucharach, sękacze będą mogły być dostarczane także za granicą.

Dwa lata temu podobna akcja miała miejsce w Poznaniu i była odpowiedzią na świętomarcińskie rogale w Białymstoku. Gdy bowiem jesienią 2018 roku w Święto Niepodległości oba zespoły zagrały ze sobą ekstraklasie, z Poznania przyjechała w klubowym autokarze Lecha partia pół tysiąca takich rogali. Czekał na nie tłum chętnych, więc wypieki rozeszły się bardzo szybko.

Robert Fiłończuk

Kibice Jagiellonii Białystok/Maciej Gilewski/Newspix
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem