Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0-4 w 19. kolejce Ekstraklasy
Jagiellonia Białystok przegrała 0-4 z Zagłębiem Lubin w 19. kolejce Ekstraklasy. Wicemistrz Polski został sensacyjnie rozgromiony na własnym terenie!
Takiego scenariusza nie spodziewał się nikt. Jagiellonia miała wygrać, by zmniejszyć stratę do prowadzącej Lechii Gdańsk, a już do przerwy przegrywała 0-3 z Zagłębiem Lubin. A mogła przegrywać wyżej.
Już w 3. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się bowiem Patryk Tuszyński, zresztą były zawodnik "Jagi". Jego strzał głową obronił sytuacyjnie Marian Kelemen, ale dobitka powinna znaleźć drogę do bramki. Tymczasem strzał z trzech metrów ugrzązł jedynie w bocznej siatce.
Tuszyński zrehabilitował się już cztery minuty później, gdy płaskim uderzeniem umieścił piłkę tuż przy słupku. Wcześniej "Miedziowi" przeprowadzili bardzo ładną akcję, wymieniając kilka podań na połowie rywala.
Jagiellonia przejęła inicjatywę i próbowała odrobić straty, ale wszystkim, co umiała wywalczyć były stałe fragmenty gry. Z ich nie potrafiła jednak odnieść żadnego pożytku, co zemściło się na gospodarzach bardzo szybko - Zagłębie jeszcze przed przerwą dwukrotnie groźnie zaatakowało i dwa razy znalazło drogę do bramki Kelemena.
Najpierw świetne dośrodkowanie Bartosza Kopacza wykorzystał Damjan Bohar, który uciekł grającemu dziś na prawej obronie Przemysławowi Frankowskiemu. Skrzydłowy z kilku metrów mocnym strzałem z prawej nogi podwyższył na 2-0.
Cztery minuty później goście wyszli z kontratakiem czterech na dwóch. Filip Starzyński zagrał do Bohara, a ten w pole karne do Tuszyńskiego. Napastnik bez przyjęcia "dziubnął" ją obok Kelemena i patrzył jak wpada do bramki. Arbiter Krzysztof Jakubik pierwotnie nie uznał gola, ale po chwili otrzymał sygnał z wozu VAR, by zmienił decyzję. Okazało się, że Tuszyński w momencie podania ustawiony był w jednej linii z Lukasem Klemenzem.
- To jest dramat. To jest dramat, co my gramy - mówił sfrustrowany Taras Romanczuk w krótkim wywiadzie dla Canal+, gdy w przerwie meczu schodził do szatni.
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0-4. Galeria
Po przerwie na boisku nie wrócił już środkowy obrońca "Jagi" Lukas Klemenz, którego zastąpił Bartosz Kwiecień.
W 49. minucie mogło być 4-0! Po kombinacyjnej akcji Starzyńskiego i Bohara dobre podanie w pole karne dostał Sasza Balić i zagrał wzdłuż bramki. Tam piłkę na wślizgu próbował uderzyć Bartłomiej Pawłowski, ale zabrakło mu kilkunastu centymetrów.
Jagiellonia była bliska bramki jedynie wtedy, gdy z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzył Marko Poletanović, ale piłka zatrzymała się w bocznej siatce.
Radość kibiców Zagłębia mogła przyćmić nieco sytuacja z końcówki meczu, gdy boisko na noszach opuścić musiał debiutujący w wyjściowej jedenastce Damian Oko.
Sześć minut przed końcem Jagiellonię dobił jeszcze Bartłomiej Pawłowski, wykorzystując świetne dośrodkowanie z lewej strony. Poślizgnął się jeszcze kryjący go Guilherme, a Pawłowski uderzył mocno pod poprzeczkę!
Wynik oddaje przebieg spotkania. Jagiellonii nie wychodziło dziś zupełnie nic i zagrała zdecydowanie najsłabsze spotkanie pod wodzą Ireneusza Mamrota.
Wojciech Górski
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0-4 (0-3)
Bramki: 0-1 Tuszyński (7.), 0-2 Bohar (37.), 0-3 Tuszyński (41.), 0-4 Pawłowski (84.).
Żółta kartka: Jagiellonia - Lukas Klemenz. Zagłębie Lubin - Damian Oko.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5 167.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Przemysław Frankowski, Lukas Klemenz (46. Bartosz Kwiecień), Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya - Arvydas Novikovas (81. Mile Savkovic), Martin Pospisil (58. Mateusz Machaj), Taras Romanczuk, Marko Poletanovic, Cillian Sheridan - Karol Świderski.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko (83. Mateusz Matras), Sasa Balic - Bartłomiej Pawłowski, Bartosz Slisz, Filip Starzyński, Filip Jagiełło, Damjan Bohar (86. Łukasz Moneta) - Patryk Tuszyński (76. Jakub Mares).
Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy