Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2-1 w 36. kolejce PKO Ekstraklasy
W meczu 36. kolejki PKO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok pokonała na własnym stadionie Śląsk 2-1. Dla wrocławian - którzy kończyli ten mecz w osłabieniu - oznacza to koniec marzeń o ligowym podium, a tym samym europejskich pucharach. To dwusetne zwycięstwo "Jagi" w Ekstraklasie.
Przed tym spotkaniem Śląsk wciąż miał matematyczne szanse na trzecie miejsce w tabeli. By je utrzymać, musiał pokonać ekipę Jagiellonii, a przy tym liczyć na porażkę Lecha. Oba te warunki nie zostały spełnione. Cieszyć może się za to "Jaga", która wciąż ma szansę na przegonienie Śląska, a tym samym zajęcie czwartego miejsca na koniec sezonu.
W wyjściowym składzie Jagiellonii na to spotkanie znalazło się miejsce dla debiutującego w PKO Ekstraklasie 16-letniego bramkarza Xaviera Dziekońskiego. Nastolatek, jak się zdaje, nie odczuwał żadnej presji, bo już w pierwszych minutach spotkania kapitalnie obronił mocny strzał Michała Chrapka, a następnie wyłuskał piłkę spod nóg Erika Exposita, który szczęśliwie minął trzech obrońców i wtargnął w pole karne.
Pewną interwencję zdołał zaliczyć także Matusz Putnocky, zatrzymujący strzał z dystansu Macieja Makuszewskiego. To jednak on, a nie jego młody rywal po drugiej stronie boiska skapitulował jako pierwszy.
W 12. minucie Jakub Łabojko nie był w stanie upilnować po rzucie rożnym Tarasa Romanczuka, który kładąc się na murawie oddał skuteczny strzał głową. Piłka odbiła się jeszcze od wewnętrznej części słupka, po czym wylądowała w siatce.
Śląsk zdołał wyrównać kilka minut przed przerwą, także po stałym fragmencie gry. Piłkę dograł z rzutu wolnego Dino Sztiglec, a Israel Puerto główkował w stronę bramki z ostrego kąta. Dziekoński zdołał tylko odbić futbolówkę kolanem, po czym dopadł do niej Mark Tamas i wpakował do bramki.
Po zmianie stron obie ekipy wciąż starały się atakować, choć niewiele z tego wynikało. Celnych strzałów było jak na lekarstwo. Jeden z nich oddał Łabojko, po podaniu Filipa Markovicia. Dziekoński nie miał jednak problemów ze skuteczną interwencją.
Wrzawa na stadionie przy ulicy Słonecznej podniosła się ponownie dopiero w 72. minucie, gdy Jakov Puljić przywrócił "Jadze" prowadzenie. Świetnie w polu karnym Śląska zachował się Jesus Imaz, przytomnie zagrywając do niepilnowanego do prawej stronie Juana Camary. Hiszpan oddał celny strzał, który obronił Putnocky, a próbę kolegi zdołał dobić Puljić, trafiając na pustą już bramkę.
Między 80. A 86. minutą dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartę obejrzał Michał Chrapek. Śląsk kończył więc ten mecz w osłabieniu. Wynik nie zmienił się już do końca spotkania - trzy punkty zostały w Białymstoku.
W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy Śląsk podejmie Lechię Gdańsk, natomiast "Jaga" zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań.
TB
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2-1 (1-1)
Bramki: 1-0 Taras Romanczuk (12.), 1-1 Mark Tamas (41.), 2-1 Jakov Puljic (72.)
Żółte kartki - Jagiellonia Białystok: Bodvar Bodvarsson; Śląsk Wrocław: Robert Pich, Michał Chrapek. Czerwona kartka za drugą żółtą - Śląsk Wrocław: Michał Chrapek (86.)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów 3 000
Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Andrej Kadlec, Wojciech Błyszko, Dawid Szymonowicz, Bodvar Bodvarsson (60. Bartłomiej Wdowik) - Maciej Makuszewski (66. Juan Camara), Taras Romanczuk, Martin Pospiszil, Jesus Imaz, Tomas Prikryl - Jakov Puljic (86. Ariel Borysiuk)
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Sztiglec (81. Piotr Samiec-Talar) - Robert Pich (60. Filip Markovic), Jakub Łabojko, Michał Chrapek, Krzysztof Mączyński (85. Damian Gąska), Przemysław Płacheta - Erik Exposito