Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia Białystok. Rafał Grzyb: Okaże się o co będziemy walczyć

Wyniki w pierwszych czterech meczach po wznowieniu rozgrywek zdeterminują cele na ten sezon Jagiellonii Białystok. Przed przerwą związaną z pandemią koronawirusa białostoczanie mieli passę trzech spotkań bez porażki i udało im się wrócić do tzw. grupy mistrzowskiej.

Ekstraklasa. PZPN chce, żeby kibice mogli wejść na stadiony. Boniek apeluje do premiera. Wideo/INTERIA.TV

Z tej perspektywy pandemia koronawirusa być może przerwała zespołowi z Białegostoku marsz w górę tabeli. Po słabym początku drugiej części rozgrywek, gdy w czterech spotkaniach Jagiellonia zdobyła tylko dwa punkty i strzeliła jedną bramkę, w kolejnych trzech przyszło przełamanie, a remis i dwa zwycięstwa pozwoliły wrócić do walki o miejsce w górnej połowie tabeli.

Rywalizację Jagiellonia zacznie z ósmego miejsca, ale tylko punkt mniej mają Raków Częstochowa i Wisła Płock.

"W tej chwili dla nas najważniejsze będą te pierwsze cztery mecze (do końca sezonu zasadniczego), dopiero wtedy okaże się o co będziemy walczyć i jakie będą cele. Oczywiście liczę na to, że będziemy w górnej "ósemce" i do końca walczyć o jak najwyższe lokaty" - mówił w niedawnym wywiadzie dla publicznego Radia Białystok członek sztabu szkoleniowego Rafał Grzyb.

Legia. Vuković: Przed starciami z Miedzią w Pucharze Polski i Lechem w PKO Ekstraklasie. Wideo/Legia Warszawa/INTERIA.TV

Bułgarski szkoleniowiec Iwajło Petew patrzy na razie nieco bliżej i podkreśla, że skupia się na pierwszym meczu, który jego piłkarze rozegrają w niedzielę na wyjeździe z Cracovią. Z przygotowań do wznowienia sezonu jest zadowolony, choć przyznaje że forma zespołu jest niewiadomą, bo nie było możliwości rozegrania meczów kontrolnych, które pozwoliłyby to sprawdzić.

Większych problemów zdrowotnych w zespole nie ma; dzięki przerwie w rozgrywkach czas na wyleczenie urazów i powrót do treningów mieli m.in. macedoński bramkarz Dejan Iliev i napastnik ze statusem młodzieżowca Bartosz Bida.

Na przełomie kwietnia i maja pojawiła się informacja, że Jagiellonia rozważa dokończenie sezonu nie na stadionie miejskim w Białymstoku, ale na boisku w swoim ośrodku treningowym. Powodem miały być kwestie finansowe, tzn. wysokie koszty wynajmu obiektu zamkniętego dla kibiców. Ostatecznie spółka miejska zarządzająca stadionem i klub doszły do porozumienia i swoje mecze "u siebie" białostoczanie będą rozgrywali tam, gdzie dotąd.

Autor: Robert Fiłończuk

Piłkarze Jagiellonii Białystok/Kamil Swirydowicz/Newspix
Pamiętaj!/INTERIA.PL
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem