Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 w 3. kolejce Ekstraklasy

Jagiellonia Białystok może dziś mówić zarówno o szczęściu, jak i o pechu. Białostoczanie przegrywali już 0-2, ale zdołali odrobić straty i zremisowali 2-2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Gospodarze powinni jednak spokojnie wygrać ten mecz, lecz zmarnowali zbyt wiele dogodnych sytuacji.

Cracovia. Michał Probierz ogłosił transfer środkowego obrońcy. Wideo/INTERIA.TV

Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy

Trudno rozegrać bardziej pechowe 45 minut, niż miało to miejsce w przypadku Jagiellonii. Białostoczanie schodzili na przerwę przegrywając 0-2, a Podbeskidzie należało chwalić za skuteczność i kilka ciekawych akcji w ofensywie. Szczególnie za sytuację, po której zdobyli pierwszą bramkę - Tomasz Nowak doskonale zagrał w "uliczkę" do Kamil Bilińskiego, a ten w sytuacji sam na sam - mimo iż był faulowany - pokonał Pavelsa Steinborsa.

Na 2-0 po rzucie rożnym podwyższył Michał Rzuchowski i w Białymstoku pachniało sensacją.

Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że gra Jagiellonii wyglądała słabo. Drużyna Bogdana Zająca marnowała jednak sytuacje na potęgę - w pierwszej połowie trzykrotnie obijając obramowanie bramki Martina Polaczka. Najpierw z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Martin Pospiszil, później Czechowi na drodze do bramki stanął słupek. Po jednym z kornerów Podbeskidzie uratowała poprzeczka, a gdy dodamy do tego dwie wymarzone okazje Błażeja Augustyna (w tym pudło z trzech metrów), zobaczymy obraz pecha Jagiellonii.

Zobacz zapis relacji na żywo

Białostoczanie przełamali się po przerwie i natychmiast zadali dwa ostre ciosy. Najpierw Jakov Puljić wykorzystał dośrodkowanie Macieja Makuszewskiego i głową strzelił kontaktowego gola, później Jesus Imaz trafił z bliska po podaniu Pawła Olszewskiego. Sześć minut po przerwie wynik brzmiał 2-2.

W dalszej części meczu Jagiellonia spuściła jednak z tonu, jakby zmęczona gonieniem wyniku. Mimo tego w ostatniej akcji meczu doskonałą okazję zmarnował jeszcze Puljić, z siedmiu metrów strzelając wysoko nad bramką. Podbeskidzie także nie złożyło broni i ambitnie kontrowało, przez co białostoczanie musieli mieć się na baczności.

Kibice w Białymstoku obejrzeli dobre, żywe spotkanie, z dużą liczbą sytuacji podbramkowych. Jagiellonia wciąż jest niepokonana, ale z trzech spotkań wygrała tylko jedno.

Podbeskidzie zaś, tak jak pozostali beniaminkowie, wciąż czeka na pierwszą wygraną w sezonie. Drużyna z Bielska-Białej w każdym meczu strzelała dwa gole, ale traci ich jeszcze więcej.

Wojciech Górski

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 (0-2)

Bramki: 0-1 Biliński (19.), 0-2 Rzuchowski (38.), 1-2 Puljić (49.), 2-2 Imaz (52.).

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Kamil Biliński cieszy się z bramki otwierającej wynik spotkania/Jakub Ziemianin/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem