Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1-2

Jagiellonia Białystok mogła przeskoczyć w tabeli Legię Warszawa i zostać nowym liderem Ekstraklasy. Podopieczni Michała Probierza okazji jednak nie wykorzystali niespodziewanie przegrywając u siebie z Koroną Kielce 1-2 (0-0) w meczu 22. kolejki.

Olivier Kapo (z lewej) w starciu z Patrykiem Tuszyńskim
Olivier Kapo (z lewej) w starciu z Patrykiem Tuszyńskim/Fot. Artur Reszko/PAP

Jagiellonia była faworytem niedzielnego spotkania i już w 2. minucie mogła objąć prowadzenie. Z dystansu mocno uderzył Maciej Gajos, a Vytautas Cerniauskas nie utrzymał piłki w rękach. Dopadł do niej Karol Świderski, ale zamiast do siatki trafił prosto w bramkarza Korony.

W 11. minucie okazję mieli goście po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Pawła Golańskiego. "Główka" Przemysława Trytki okazała się niecelna.

Potem zarysowała się przewaga "Jagi". W 22. minucie okazję miał Patryk Turzyński, którego strzał w ostatniej chwili zablokował Kamil Sylwestrzak. Kolejną groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 35. minucie. Uderzenie Świderskiego z 16 metrów obronił Cerniauskas.

W 40. minucie pokazał się Luis Carlos, który z prawego skrzydła zbiegł do środka, ale został zablokowany. Chwilę później Jagiellonia powinna mieć rzut karny. Lukas Klemenz zatrzymał nieprzepisowo Tuszyńskiego. Powtórki telewizyjne wykazały, że faul miał miejsce na linii pola karnego. Sędzia Szymon Marciniak przyznał jednak gospodarzom tylko rzut wolny. Ładnie ze stałego fragmentu gry uderzył Gajos, ale piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.

Początek drugiej połowy należał do Korony. W 52. minucie ucichły trybuny w Białymstoku. Sylwestrzak dośrodkował z prawego skrzydła, a pozostawiony bez opieki Olivier Kapo głową skierował piłkę do siatki.

"Jaga" mogła odpowiedzieć błyskawicznie. Michał Pazdan z 16 metrów jednak przestrzelił. Zmarnowana okazja zemściła się w 62. minucie. Golański z rzutu wolnego zagrał w pole karne. Piotr Malarczyk trącił piłkę głową, a zamykający akcję Radek Dejmek z najbliższej odległości nie dał szans bramkarzowi.

Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale stać ich było tylko na honorowe trafienie. W 87. minucie rzut karny wykorzystał Tuszyński.

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1-2. Galeria

Zobacz galerię
+2

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Korony Kielce): "Chciałem pogratulować moim zawodnikom dobrej postawy, nie zawsze ta dobra postawa była rekompensowana punktami, dzisiaj udało nam się zwyciężyć z dobrym zespołem, który potwierdził to w dwóch poprzednich meczach. Zawodnicy zrealizowali to, czego od nich oczekiwaliśmy. Te punkty były nam bardzo potrzebne. Jeszcze raz gratuluję moim zawodnikom za zrealizowanie tego, co założyliśmy. Czekamy teraz na następny mecz".

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1-2 (0-0)



Bramki: 0-1 Olivier Kapo (52.), 0-2 Radek Dejmek (62.), 1-2 Patryk Tuszyński (87. - rzut karny)

Żółta kartka - Korona Kielce: Lukas Klemenz, Piotr Malarczyk, Serhij Pyłypczuk, Radek Dejmek, Paweł Golański.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 15359.

Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Filip Modelski (66. Paweł Sawicki), Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Jonatan Straus - Rafał Grzyb, Michał Pazdan, Karol Świderski (46. Karol Mackiewicz), Maciej Gajos, Nika Dżałamidze (82. Przemysław Mystkowski) - Patryk Tuszyński.

Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Vlastimir Jovanović, Lukas Klemenz (57. Aleksandrs Fertovs), Luis Carlos, Olivier Kapo, Serhij Pyłypczuk (70. Jacek Kiełb) - Przemysław Trytko.

Ekstraklasa bez tajemnic! Wyniki, tabela, strzelcy!


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem