Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 0-1 w Ekstraklasie

Gol Mateusza Zachary dał Górnikowi Zabrze trzy punkty w starciu z Jagiellonią Białystok i awans na pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy. Zanim do bramki trafił snajper gości, fatalny w skutkach błąd popełnił sędzia, który nie podyktował rzutu karnego dla "Jagi". W doliczonym czasie gry doszło do przepychanki przy linii bocznej.

Paweł Olkowski z Górnika kontra Dani Quintana
Paweł Olkowski z Górnika kontra Dani Quintana /Artur Reszko/PAP

Pierwszą dobrą okazję do zdobycia gola miał Ugochukwu Ukah. Stoper Jagiellonii w 22. minucie uderzał z bliskiej odległości, ale został zablokowany przez ofiarnie interweniującego Pavelsa Steinborsa.

Zaledwie 120 sekund później drugą żółtą, a w rezultacie czerwoną kartkę ujrzał Nika Dżalamidze. O ile druga kartka była ewidentna, tak pokazanie pierwszej prowadzący mecz Paweł Pskit mógł sobie darować.

"Jaga" grała w osłabieniu, ale przed przerwą mogła objąć prowadzenie. Daniel Quintana podał do pędzącego na bramkę zabrzan Mateusza Piątkowskiego, ale ten źle przyjął piłkę i dał się dogonić w polu karnym Radosławowi Sobolewskiemu. Doświadczony "Sobol" czubkiem buta wybił futbolówkę spod nóg rywala.

W 52. minucie sędzia Pskit popełnił rażący błąd. Rafał Kosznik zamiast w piłkę kopnął we własnym polu karnym w nogę Dawida Plizgi, ale arbiter nie dopatrzył się oczywistego przewinienia obrońcy Górnika.

Groźna sytuacja Jagiellonii zmobilizowała do ataku gości z Zabrza. W 57. minucie Prejuce Nakoulma urwał się obrońcy na lewym skrzydle i dośrodkował na piąty metr, piłkę zdołał trącić Mateusz Zachara, ale Krzysztof Baran instynktownie obronił.

Osiem minut później kolejna akcja Górnika lewą stroną zakończyła się sukcesem. W roli asystującego wystąpił Kosznik, a osamotniony w polu karnym "Jagi" Zachara posłał piłkę do siatki. W jednej z kolejnych akcji napastnik zabrzan mógł podwyższyć na 2-0, ale jego strzał z ostrego kąta sparował Baran.

W 83. minucie po dośrodkowaniu Alexisa Norambueny piłka wpadła do bramki gości, ale gol nie został uznany, ponieważ Michał Pazdan faulował Steinborsa. Przewinienie było jasne, kibice i piłkarze Jagiellonii nawet nie protestowali.

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 0-1. Galeria

Zobacz galerię
+2

W doliczonym czasie gry Baran w świetnym stylu obronił uderzenie głową Wojciecha Łuczaka.

Przed ostatnim gwizdkiem sędziego doszło do przepychanki przy linii bocznej. Zaczęło się od starcia Norambueny z Nakoulmą. "Prezes" z Zabrza dostał czerwoną kartkę za złapanie za szyję rywala, a Norambuena żółtą, chociaż również powinien wylecieć z boiska za swoje niesportowe zachowanie.

Tuż po zakończeniu meczu doszło do "dogrywki". Interweniowali trenerzy i służby porządkowe.

Górnik wygrał w Białymstoku z Jagiellonią 1-0 i przeskoczył Legię w tabeli. Mistrz Polski o powrót na pozycję lidera powalczy w niedzielę w ciekawie zapowiadającym się meczu z Lechem w Poznaniu (początek godz. 18).

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 0-1 (0-0)

Bramka: 0-1 Mateusz Zachara (65.).

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem