Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia Białystok. Bogdan Zając: Mecz z Podbeskidziem trudniejszy niż z Legią

- Z Podbeskidziem czeka Jagiellonię trudniejszy mecz niż z Legią w Warszawie - uważa trener białostoczan Bogdan Zając. Zwraca uwagę na dużą żywiołowość, przygotowanie fizyczne i agresję w grze najbliższego przeciwnika jego zespołu w Ekstraklasie.

Piotr Świerczewski dla Interii: Legia jest jak Najman. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

Piątkowy mecz w Białymstoku rozpocznie 3. kolejkę rozgrywek. Gospodarze mają cztery punkty, w tym trzy za zwycięstwo nad Legią; beniaminek zdobył dotychczas jeden.

Pytany w czwartek na konferencji prasowej online o przeciwnika, trener białostoczan Bogdan Zając ocenił, że mecz będzie trudniejszy niż z Legią.

"I tak musimy do tego podejść. Przyjedzie zdeterminowany przeciwnik, który gra bardzo żywiołowo, dużo biega, bardzo agresywnie gra i musimy być na to przygotowani. Znowu czeka nas mecz, w którym trzeba będzie przebić rywala nie tylko umiejętnościami piłkarskimi, ale i wolicjonalnością" - powiedział Zając.

Podkreślił, że podstawą będzie koncentracja i agresja w grze, a dopiero wtedy możliwe będzie pokazanie umiejętności piłkarskich.

Zając przyznał jednocześnie, że wygrana z Legią (2-1) dobrze wpłynęła na morale zespołu.

"Dla każdego piłkarza, który gra w polskiej lidze, jest to ogromna satysfakcja. Była radość, ale na pewno nie było euforii, bo wiemy, że było to jedno z wielu spotkań, które nas czekają w lidze" - zaznaczył szkoleniowiec Jagiellonii.

Pytany o kontuzje, a urazami ostatnie spotkanie kończyli obrońca Paweł Olszewski i napastnik Jakov Puljić, Zając odparł, że wszyscy trenują i wyraził nadzieję, że będą gotowi do gry w piątkowe popołudnie.

W trakcie przerwy w rozgrywkach, związanej z meczami reprezentacji, Jagiellonia wypożyczyła do innych zespołów kolejnych piłkarzy, w tym tych, którzy w tym sezonie mieścili się w składzie, jak Chorwat Zoran Arsenić (HNK Rijeka) czy Hiszpan Juan Camara (Dinamo Bukareszt). Inni zawodnicy, którzy czasowo odeszli, to m.in. Wojciech Błyszko, Bartosz Kwiecień, Dawid Szymonowicz czy Martin Kosztal.

"Było, jest i będzie, że zawodnicy przychodzą i odchodzą i to jest normalne, zwłaszcza gdy jest jeszcze otwarte okienko transferowe (...) Pracujemy z zawodnikami, których mamy do dyspozycji. Ci co wyjdą na boisko, muszą podołać tym zadaniom, które sobie nakreślimy" - skomentował ruchy kadrowe trener Jagiellonii.

Opisując sytuację Arsenicia i Camary powiedział, że zgoda była "obopólna", a kiedy pojawiły się oferty wypożyczenia, klub dał tym graczom "zielone światło". Podkreślił, że do końca okienka transferowego nie są wykluczone wzmocnienia; przyznał że Jagiellonia prowadzi rozmowy m.in. ze swoim byłym skrzydłowym, Litwinem Fedorem Cernychem.

Początek meczu Jagiellonii z Podbeskidziem w piątek o godz. 18 na stadionie miejskim w Białymstoku.

Autor: Robert Fiłończuk

Bogdan Zając/AFP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem