Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Górnik Zabrze. Zła seria podopiecznych Marcina Brosza. Nie wygrywają...

W Zabrzu mają się czym martwić. Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza nie wygrała od dwóch miesięcy. Przegrywa, traci punkty, a teraz też pożegnała się z rozgrywkami o Puchar Polski. - To ciężki moment w rozgrywkach dla nas, bo nie wygrywamy, ale trzeba pracować i koncentrować się przed poniedziałkowym ligowym meczem u siebie - mówi Erik Janża, słoweński piłkarz górniczej jedenastki.

Puchar Polski. Raków Częstochowa - Górnik Zabrze 4-2. Skrót meczu (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

"Górnicy" świetnie rozpoczęli bieżący sezon, bo od pokonania Jagiellonii Białystok w I rundzie Pucharu Polski w sierpniu. Potem przyszły cztery kolejne wygrane w Ekstraklasie, odpowiednio z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Stalą Mielec, Lechią Gdańsk i po świetnej grze z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej. Uwzględniając tabelę za mecze rozegrane w 2020 roku, to Górnik był drugi za mistrzem Polski - Legią.

Dobrze funkcjonująca maszyna zaczęła gorzej działać w kolejnych miesiącach rozgrywek. Koronawirus, nie do końca zdrowy lider zespołu i najlepszy strzelec Jesus Jimenez zrobiły swoje. Ostatni mecz Górnik wygrał 7 grudnia z Wisłą w Płocku (1-0). Od tamtego czasu nie udało się wygrać żadnej z pięciu kolejnych gier. Pod koniec zeszłego roku przyszły dwie porażki w lidze z Cracovią i Jagiellonią w Białymstoku. W tym roku ta zła seria jest kontuzjowana. Remis z Lechem Poznań u siebie, porażka z Podbeskidziem Bielsko-Biała w niedzielę, a w środę porażka z Rakowem Częstochowa w 1/8 Pucharu Polski 2-4.

Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!

- Trudno zaakceptować tę porażkę. Przede wszystkim złożyła się na nią bardzo słaba pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Straciliśmy dwie bramki, a mogło być jeszcze gorzej, mogliśmy ich stracić trzy lub cztery. Druga połowa była już znacznie lepsza. Nie mieliśmy nic do stracenia, wyrównaliśmy rezultat spotkania, ale niestety w końcówce sędzia przyznał im karnego i odpadamy - mówi słoweński skrzydłowy Górnika Erik Janża.

Teraz przed zabrzanami okazja na przełamanie, w poniedziałek wieczorem, o godzinie 20.30, będą u siebie gościć ligowego beniaminka - Stal Mielec, który póki co okupuje ostatnie miejsce w ekstraklasowej tabeli z 14 punktami na koncie. Drużyna Marcina Brosza ma na koncie 24 "oczka" i jest na pozycji numer pięć.

- Musimy walczyć. To ciężki moment w rozgrywkach dla nas. Jeśli będziemy jednak grać tak jak było to w drugiej połowie meczu z Rakowem, to będzie dobrze - uważa Erik Janża.

Michał Zichlarz

Jesus Jimenez to jedna z gwiazd Górnika/MICHAL KOSC/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem