Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2-0 w 21. kolejce PKO Ekstraklasy

Po dobrym meczu Górnik Zabrze pokonuje u siebie Zagłębie Lubin 2-0. Bramki dla górniczej jedenastki zdobywali Piotr Krawczyk oraz reprezentant Gambii Alasana Manneh. Ten drugi trafił do siatki rywala zaraz po wejściu na boisko. Górnik wygrał drugi ligowy mecz w tym roku i ponownie jest na piątym miejscu w tabeli Ekstraklasy.

Górnik Zabrze. Trener Marcin Brosz przed meczem z Zagłębiem Lubin. Wideo/GórnikTV/INTERIA.TV

W Zabrzu toczyła się walka o to, która z dwóch drużyn będzie dalej w grze o ewentualne miejsce w europejskich pucharach. W Górniku znowu było sporo zmian w składzie, a w wyjściowej jedenastce pojawiło się aż czterech młodzieżowców. Na ławce ponownie siedzieli Bartosz Nowak oraz Alasana Manneh. "Miedziowi" wyszli w ofensywnym ustawieniu, chcąc kontynuować dobrą passę wcześniejszych wygranych. 

Goście już w pierwszych minutach mogli prowadzić, bo w sytuacji sam na sam z Martinem Chudym znalazł się Patryk Szysz, świetnie podawał Dejan Drażić. Sytuację dla zabrzan uratował Adrian Gryszkiewicz, który wybił piłkę sprzed nóg skrzydłowego Zagłębia. Chwilę później Szysz znowu zwlekał ze strzałem i z dobrej sytuacji ponownie nic nie wyszło. 

"Górnicy" odpowiedzieli rzutem wolnym w wykonaniu Jesusa Jimeneza, ale Dominik Hładun był na miejscu. Przy mocnym i porwistym wietrze mecz był szybki i żywy. Tak było w pierwszych minutach, bo potem tempo spadło, a zaczęła się kopanina w środku pola. W 13. minucie na bramkę przyjezdnych uderzał Jimenez, ale trafił w boczną siatkę. Cztery minuty później składna akcja drużyny trenera Martina Szeveli, ale Jakub Żubrowski strzelał minimalnie obok. Zaraz potem, tym razem celnie przymierzył strzelający ostatnio bramką za bramką Filip Starzyński, ale Martin Chudy złapał piłkę. Ataki Zagłębia były konkretniejsze i groźniejsze.

Tymczasem w 21. minucie było 1-0 dla Górnika! Na lewym skrzydle Michał Rostkowski znakomicie ograł Kacpra Chodynę, zagrał do Piotra Krawczyka, który dobrze przyjął piłkę i uderzył pod poprzeczkę tak, że bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. 

Chudy ratuje Górnika

W odpowiedzi Chudy świetnie interweniował po dobrym strzale zza pola karnego w wykonaniu Szysza. W 27. minucie mogło już być 2-0 dla miejscowych. Po złym rozegraniu piłki przez Zagłębie huknął Richmond Boakye, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 36. minucie daleko poza swoim polem karnym interweniował Chudy, ratując kolegów przed groźną sytuacją. Potem bramkarz Górnika pononwnie ratował zespół po groźnym dośrodkowaniu oraz po strzale Chodyny. W 42. minucie szansę miał jeszcze Szysz, ale głową uderzał ponad poprzeczką. Zagłębie starało się odrobić stratę, ale bez efektu. 

W 48. minucie z 20 metrów przymierzył Starzyński. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka, przeleciała wzdłuż linii i wyszła na aut. Gospodarze odetchnęli z ulgą. W 53. minucie znakomita akcja i kilkudziesięciometrowy rajd Giannisa Masourasa, zakończony celnym strzałem Boakye, ale Hładun obronił piłkę. Podobnie było kilka minut później, kiedy bramkarz Zagłębia dobrze interweniował po strzale napastnika z Ghany. Czas biegł, a spodziewanych ataków "Miedziowych", z wyjątkiem strzału Starzyńskiego z początku II połowy nie było. To raczej "Górnicy" z przodu byli bardziej aktywni.

W 62. minucie kolejna dobra interwencja Chudego, który ubiegł Drażicia. W odpowiedzi ponownie pokazał się Masouras, ale na miejscu był Hładun. Dwie minuty później bramkarz Zagłębia wygrał pojedynek 1 na 1 z Jimenezem. 

Manneh zaliczył wejście smoka

Ataki Górnika przyniosły efekt w 65. minucie. Zaraz po wejściu na boisko do siatki trafił Alasana Manneh! Tutaj asystę zaliczył Masouras, który wcześniej wygarnął piłkę spod nóg Stocha, który zaraz potem został zdjęty z boiska. To była świetna akcja greckiego piłkarza, który w ostatnim czasie jest mocnym punktem jedenastki z Zabrza.

W 73. minucie celnie uderzył Karol Podliński, ale bramkarz Górnika ponownie nie dał się zaskoczyć. Niecelnie uderzał z kolei Szysz, który dziś nie miał swojego dnia. Mecz, mimo prowadzenia gospodarzy, był ciekawy, bo do przodu grali i jedni i drudzy. 

W 84. minucie kolejna bardzo dobra interwencja Chudego, który obronił piłkę po strzale Chodyny. Słowak był dzisiaj jednym z najlepszych zawodników na murawie. Potem celnie uderzał Masouras, ale Hładun też nie dał się zaskoczyć. W 87 minucie znowu Szysz - wydawało się, że tym razem na pewno trafi, ale ponownie - jak na początku spotkania - zablokował go ofiarnie grający Gryszkiewicz. W doliczonym czasie szczęścia próbował jeszcze rezerwowy Samuel Mraz, ale na miejscu był Martin Chudy. Ostatecznie skończyło się więc na wyniku 2-0 dla ekipy trenera Marcina Brosza.    

Górnik dzięki wygranej na swoim koncie ma 31 punktów i ponownie, jak po zakończeniu pierwszej części rozgrywek, jest na 5 miejscu w ekstraklasowej tabeli. Lubinianie nie dali rady, głównie dzięki swojej nieskuteczności, zaskoczyć dzisiaj dobrze grających zabrzan.   

Z Zabrza Michał Zichlarz  

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2-0 (1-0)

Bramki: 1-0 Piotr Krawczyk (21.), 2-0 Alasana Manneh (65.) 

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Mecz bez udziału publiczności.

Żółte kartki: Krzysztof Kubica - Górnik.

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Przemysław Wiśniewski, Aleksander Paluszek, Adrian Gryszkiewicz - Giannis Masouras, Krzysztof Kubica, Roman Prochazka, Jesus Jimenez, Michał Rostkowski (64. Norbert Wojtuszek) - Piotr Krawczyk (64. Alasana Manneh), Richmond Boakye (88. Michał Koj). 

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Simić, Dorde Crnomarković, Sasza Balić - Patryk Szysz, Jakub Żubrowski, Filip Starzyński, Dejan Drażić (88. Samuel Mraz), Miroslav Stoch (68. Adam Ratajczyk) - Karol Podliński. 

Alasana Manneh/MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem