Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze z Lukasem Podolskim o poprawę miejsca w tabeli

Piłkarze Górnika Zabrze wzmocnieni 130-krotnym reprezentantem Niemiec Lukasem Podolskim mają poprawić 10. miejsce z ostatnich rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. „Ambicje są większe, każdy po cichu liczy na sezon z przytupem” – powiedział prezes klubu Dariusz Czernik.

Niezwykła fanka Górnika Zabrze spotkała się z Podolskim! Jaką obietnicę złożyła piłkarzowi? Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Zabrzańscy działacze wymienili latem sześciu zawodników i trenera. Marcina Brosza zastąpił Jan Urban. Transferowym "hitem" było pozyskanie mistrza świata z 2014 roku Łukasza Podolskiego. 36-letni napastnik dotrzymał w ten sposób słowa, że karierę zakończy w Górniku. Na stadionie powitało go osiem tysięcy fanów.

"Wszystko, co było związane z tym projektem wymagało ogromnego wysiłku organizacyjnego wszystkich ludzi w klubie. Okienko transferowe trwa cały sierpień i niewykluczone, że jeszcze coś się jeszcze będzie działo" - dodał prezes.

Zaznaczył, że choć ambicje w Zabrzu są duże, to władze klubu twardo stąpają po ziemi.

"Widzimy, gdzie mamy deficyt, jaka jest kadra, jak wyglądamy finansowo na tle innych klubów ekstraklasy. Poprawa miejsca z poprzednich rozgrywek będzie krokiem w dobrą stronę, choć po cichu każdy na sezon z przytupem" - podkreślił Czernik.

Nie ukrywał, że Podolski potrzebuje jeszcze czasu, by zgrać się z drużyną i pokazać na boisku pełnię swoich możliwości. Napastnik po czterech wspólnych treningach zadebiutował w sobotnim, ostatnim letnim sparingu z czeskim Banikiem Ostrawa (1-3). Przy okazji tego meczu klubowy sklep na zabrzańskim stadionie  osiągnął najwyższy obrót w historii.

"Chcemy, by ludzie się szczepili, przychodzili na stadiony i czuli się na nich bezpiecznie. Pierwszy mecz u siebie zagramy z Lechem Poznań i to może być frekwencyjnie fantastyczny wynik. Widać zainteresowanie kibiców karnetami, widzimy, ile się sprzedaje koszulek i innych rzeczy. Czuć podekscytowanie po długim okresie zamknięcia stadionów, chęć uczestniczenia w czymś fajnym, ciekawym" - podsumował prezes.

Górnik latem zatrudnił bramkarzy Grzegorza Sandomierskiego (CFR Cluj, Rumunia) i Pawła Sokoła (Chojniczanka), pomocników Mateusza Cholewiaka z Legii Warszawa i Roberta Dadoka ze Stali Mielec, obrońcę Rafała Janickiego (Podbeskidzie Bielsko-Biała) i napastnika Podolskiego (Antalyaspor, Turcja).

Pożegnali się ze śląskim klubem słowacki pomocnik Roman Prochazka, obrońca Michał Koj, bramkarze Martin Chudy (Słowak) i Dawid Kudła oraz grecki obrońca Giannis Masouras, któremu skończyło się wypożyczenie z Olympiakosu Pireus. Obrońca Aleksander Paluszek został wypożyczony do słowackiego FK Pohronie.

Trener Urban nie ukrywał, że pozyskani pod koniec przygotowań zawodnicy potrzebują czasu, by uzyskać odpowiednią formę fizyczną.

"Podolskiemu pomaga to, w jaki sposób gospodaruje siłami, panuje nad piłką, co widzi na boisku. Ona nam pomoże, to widać nawet na treningach. Potrzebuje jednak czasu, organizmu nie da się oszukać" - powiedział szkoleniowiec. Podkreślił, że przydałby się w zespole napastnik dobrze grający głową.

Zabrzanie latem byli na zgrupowaniach w Wodzisławiu Śląskim i Opalenicy. Rozegrali siedem sparingów, w których kolejno pokonali zespół czeskiej elity MFK Karwina 2-1, pierwszoligową Puszczę Niepołomice 3-0, doznali porażek z mistrzem Cypru Omonią Nikozja 3-4 i z zespołem izraelskiej elity Hapoelem Beer Szewa 0-3, wygrali z Wartą Poznań 2-1, a później z 1-ligową Arką Gdynia 1-2 i - w próbie generalnej - z ekstraklasowym czeskim Banikiem 1-3.

Autor: Piotr Girczys 

Lukas Podolski w meczu sparingowym z Banikiem Ostrawa/Andrzej Grygiel/PAP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem