Górnik Zabrze. Wyzwanie dla Manneha. Pości przez cały dzień
Trwa ramadan, dla muzułmanów na całym świecie to niezwykle ważne wydarzenie, bo to dla nich święty miesiąc. W tym okresie od świtu do zachodu słońca nie jedzą, ani nie piją. To wyzwanie dla zawodowych sportowców, dla których w tym czasie nie ma taryfy ulgowej.
Podczas trwania ramadanu wyznawcy Mahometa muszą przestrzegać wielu reguł. Ostatni posiłek przed kolejnym dniem je się przed świtem. Potem drugi po zachodzie słońca i to wszystko. Post to ochrona przed karą Allaha. W tym roku ramadan trwa od 12 kwietnia do 12 maja. Zawodowi sportowcy, którzy są muzułmanami, a przestrzegają reguł, nie mają w tym czasie lekko. Trenować i grać przecież trzeba, tymczasem podczas zajęć nie można zrobić łyka wody. To duże wyzwanie.
Treningi w nocy
Wielu zawodowych piłkarzy czy innych zawodników oraz zawodniczek, stosuje się jednak do reguł ramadanu. Jednym z nich jest zawodnik Ekstraklasy, a konkretnie Górnika Zabrze Alasana Manneh. Pości przez cały dzień, nie je i nie pije. 23-letni Manneh to reprezentant Gambii, niedużego państwa w Afryce Zachodniej. Dawna nazwa Republiki Gambii, to Islamska Republika Gambii. 95 proc. mieszkańców jest muzułmanami. Jest też nim pomocnik jedenastki z Zabrza, który w tym sezonie jest jednym z czołowych zawodników zespołu prowadzonego przez Marcina Brosza.
Szczególnie w pierwszej części rozgrywek, kiedy "górnikom" szło to prezentował się znakomicie, teraz jak cała drużyna prezentuje się już gorzej (Górnik w 14 tegorocznych meczach zdobył ledwie 10 punktów). Wiosną Gambijczyk zdobył dwa gole i - co ciekawe - należy do najskuteczniejszych w swoim zespole. Więcej trafień na koncie w drugiej rundzie w Górniku ma tylko Jesus Jimenez - 4. Manneh wiosną trafiał w meczu 21. kolejki przeciwko Zagłębiu Lubin (2-0) oraz w starciu 25. kolejki ze Śląskiem Wrocław (1-1). Z pewnością pokaże się też w piątkowej konfrontacji z Jagiellonią Białystok, która otwiera zmagania w przedostatniej kolejce PKO Ekstraklasy. W tym meczu, jak z Cracovią w poniedziałek, też nie będzie nic pił.
Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM
Nie tak dawno pytałem trenera Stefana Żywotkę, który w styczniu skończył 101 lat (!), a w okresie 1977-1991 z powodzeniem prowadził algierski czy raczej kabylski klub JS Kabylie, z którym dwa razy wywalczył Puchar Afryki, siedem razy mistrzostwo kraju, a do tego Superpuchar Czarnego Lądu oraz Puchar Algierii, jak sobie radził w okresie ramadanu.
- Z początku było mi trudno, ale się przyzwyczaiłem. Jak był taki gorąc, to trenowaliśmy wcześnie rano i wieczorem, a jak był ramadan, to nawet w nocy. Czasami było rzeczywiście nieznośnie. Jak od tych szczytów kabylskich odbijało się słońce, to powietrze było tak nagrzane, że ciężko było oddychać. Na szczęście był pokój z klimatyzacją. Bez tego byłoby na pewno trudno - opowiadał mi sędziwy szkoleniowiec.
Koniec ramadanu w tym roku przypada już za kilka dni, a konkretnie 12 maja. Wtedy Manneh i inni piłkarze oraz zawodowi sportowcy, którzy są muzułmanami, wrócą do swojego normalnego rytmu.
Michał Zichlarz
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 06.12.2024 | Górnik Zabrze | 2 - 1 | Lech Poznań | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202512:15 | Górnik Zabrze | - | Puszcza Niepołomice |