Górnik Zabrze wreszcie wygrał. Ulga na Roosevelta
Górnik Zabrze ograł Stal Mielec po pięknym golu Jesusa Jimeneza. Na trybunach plotkowano o ściągnięciu Vamary Sanogo, byłego napastnika Zagłębia Sosnowiec i Legii Warszawa. Jego przyjście ma być pewne.
W Zabrzu spodziewali się przełamania. Górnik w pierwszych dwóch ligowych meczach sezonu nie punktował, teraz kibice wierzyli, że wreszcie to się zmieni, Stal wcześniej też nie prezentowała się okazale (punkcik na Niecieczy). Na trybunach plotkowano o ściągnięciu Vamary Sanogo, kiedyś piłkarza Zagłębia i Legii, który wrócił po wojażach w Gruzji (9 meczów bez bramki w Dinamie Batumi).
Górnik Zabrze bez okazji w pierwszej połowie
Trener Jan Urban zapowiadał zmiany i rzeczywiście: w pierwszym składzie pierwszy raz w sezonie wyszli Lukas Podolski i... młodzieżowiec Adrian Dziedzic, wysoki 18-letni pomocnik (w poprzednich dwóch meczach wychodził na boisko jako rezerwowy). Stal rozpoczęła z animuszem: już w 8.minucie obrońca Krystian Getinger dostał kartkę za faul.
Górnik częściej był przy piłce, ale w pierwszej połowie niewiele z tego wynikało. W 34. minucie Michał Gliwa odbił strzał z ostrego kąta Bartosza Nowaka, którego dobrze wypuścił Alassana Manneh. Zaraz potem Gambijczyk uderzył nad poprzeczką po zagraniu z ostrego kąta Erika Janży. Generalnie obaj bramkarze nie mieli nic do roboty.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem "wymiany uprzejmości" między szalikowcami obu klubów (okazuje się, że Stal Mielec ma "kosę" z Wisłoką Dębica, która z kolei ma "sztamę" z Górnikiem).
Górnik Zabrze ma Jesusa Jimeneza
Po przerwie trener Urban wprowadził dwóch nowych piłkarzy. Górink próbował atakować; w 53. minucie Jesus Jimenez podał na skrzydło do Podolskiego a ten trafił w boczną siatkę i uśmiechnął się z niedowierzaniem. Po chwili Podolski zagrał świetnie do Jimeneza a ten z pięciu metrów nieczysto trafił w piłkę i świetna szansa przepadła. Trybuny aż jęknęły...
Stal cofnęła się i widać było, że chce tylko przetrzymać napór gospodarzy. Kolejny strzał Podolskiego z ostrego kąta, ale Gliwa złapał piłkę. Innym razem "Poldi" zagrywa w uliczkę, ale Nowak nie zrozumiał tych intencji...
W 75. minucie piękną akcją popisał się Jimenez. Ograł czterech rywali. Hiszpan już padał na murawę, ale zdołał się podnieść i posłać piłkę obok Gliwy. To był piękny strzał!
Reasumując: Górnik był lepszy i wygrał zasłużenie.
Górnik Zabrze - Stal Mielec 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 Jimenez (75.)
Górnik: Sandomierski - Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz - Dadok (46. Cholewiak), Dziedzic (46. Kubica), Manneh, Nowak (82. Krawczyk), Janża - Podolski (85. Baidoo), Jimenez (89. Sobczyk)
Stal: Gliwa Ż - Getinger Ż, Flis, Czorbadżijski (62. Urbańczyk), De Amo - Sitek (67. Wyjadłowski), Matras (67. Żyro), Budziński, Tomasiewicz, Mak Ż (70. Kłos) - Jankowski (67. Kolew)
Sędziował: Myć (Lublin); widzów: 11 873