Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Wkrótce okaże się, gdzie zagra Łukasz Wolsztyński

Najbliższe dni zdecydują, gdzie wiosną zagra Łukasz Wolsztyński, który w grudniu pożegnał się z Górnikiem Zabrze. 26-letni piłkarz ma kilka opcji, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Wszystko ma się wyjaśnić wkrótce.

Górnik Zabrze. Henryk Latocha o początkach kariery. Wideo /INTERIA.TV/INTERIA.TV

Po prawie dekadzie "Wolsztyn", tuż przed świętami, pożegnał się - w bardzo emocjonujący sposób - z górniczą szatnią. Była łza wzruszenia i emocjonalna przemowa. Nic dziwnego, że tak było, bo ofensywnie grający piłkarz sporo w ostatnim czasie dla klubu 14-krotnego mistrza Polski zrobił. Awansował z nim do Ekstraklasy, a potem pomógł w wywalczeniu miejsca dającego grę w europejskich pucharach, po prawie ćwierć wieku przerwy. 

Jego kariera z pewnością potoczyłaby się inaczej, gdyby nie dwie koszmarne kontuzje zerwania więzadła krzyżowego. Pierwsza odniesiona została pod koniec marca 2018 roku w meczu z Sandecją Nowy Sącz, a druga prawie dokładnie dwa lata później w meczu z Cracovią. Jesienią Wolsztyński wróci już do ligowego grania, zaliczając końcówki ekstraklasowych meczów z Wisłą Płock oraz w starciu z "Pasami". 

Z końcem grudnia jego umowa z Górnikiem skończyła się. "Wolsztyn" łączony jest czy był z Arką Gdynia. Właścicielem pierwszoligowego klubu jest Jarosław Kołakowski (pełni w nim funkcję dyrektora sportowego), który jest menedżerem i Łukasza i Rafała Wolsztyńskiego. Ten drugi od pół roku gra już w gdyńskim klubie. Czy w taki razie Łukasz dołączy do brata bliźniaka, z którym wcześniej grał razem i w Górniku, i w Limanovii oraz w Legionovii? - Sprawa się toczy i nic nie jest jeszcze rozwiązane - tłumaczy krótko piłkarz.

Możliwość gry w Arce, to nie jedyna alternatywa dla doświadczonego piłkarza, który w Górniku wystąpił w 110 ligowych i pucharowych grach, w których zdobył 17 goli i zanotował 18 asyst.

- Może być taka możliwość, że wiosną będę dalej w Ekstraklasie. Na razie nie mogę powiedzieć, jak to się wszystko zakończy. Nie wiem też, kiedy wszystko się rozstrzygnie, bo jest kilka czynników, które muszą zadziałać, żeby zapadły ostateczne decyzje. Może to być jutro, ale i za tydzień. Jak będzie już coś konkretnego, to wszyscy się dowiedzą - tłumaczy Wolsztyński.

Michał Zichlarz 

Łukasz Wolsztyński/Piotr Matusewicz/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem