Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Wiśniewski: Trzeba odblokować głowy

Jedenastka z Zabrza wygrała w piątek u siebie z Cracovią piąte kolejne spotkanie na swoim stadionie. Na wyjeździe "Górnicy" mają jednak problemy, bo jeszcze, jako jedyni w Ekstraklasie, tam nie wygrali.

Górnik Zabrze. Przemysław Wiśniewski: Trzeba odblokować głowy. Wideo/Michał Zichlarz/INTERIA.TV

Mecz z "Pasami" miał emocjonujący przebieg, bo goście, po trafieniu Rafaela Lopesa prowadzili, a potem doprowadzili do stanu 2-2. Ostatecznie bramkę na wagę trzech punktów zdobył debiutujący w górniczej jedenastce Stavros Vassilantonopoulos.

- Źle, jak nam się to niestety ostatnio zdarza, weszliśmy w mecz. Na szczęście wyciągamy ze wszystkiego wnioski i tym razem udało nam się strzelić trzy bramki. Mieliśmy swoje sytuacje i je wykorzystaliśmy. Na drugą połowę wyszliśmy z trochę zmienioną taktyką, a do tego dołożyliśmy większą determinację i jeszcze większe zaangażowania, no i dzięki temu "wyciągamy" tak dla nas ważne trzy punkty - komentował po spotkaniu obrońca Górnika Przemysław Wiśniewski.

"Wiśnia" chwalił debiutującego w zespole Greka. - W tygodniu poprzedzającym spotkanie z Cracovią nie bardzo razem była nawet okazja do treningów, bo przecież co dwa, trzy dni graliśmy mecze, ale wszedł dobrze do drużyny, strzelił bramkę, no i brawa dla niego - podkreśla młodzieżowy reprezentant Polski.

Górnik goni drużyny z górnej ósemki. Póki co zespół prowadzony przez Marcina Brosza jest na 11 miejscu z 33 punktami na koncie i ze stratą czerech "oczek" do 8 w tabeli Jagiellonii Białystok, która wczoraj wieczorem 1-0 wygrała ze Śląskiem Wrocław. - Cały czas gadamy o tej ósemce, ale my musimy się skupić na najbliższym czekającym nas meczu z ŁKS Łódź, bo wiadomo, znowu wyjazd i znowu może być różnie. Dlatego mówimy sobie, że potrzeba nam odblokowania głów, bo to one są u nas zablokowane, kiedy przychodzi grać w meczach na obcych stadionach. Jedziemy tam z podwójną presją, bo wiadomo, czekamy na te pierwsze zwycięstwo na wyjeździe, a u nas, przy naszej publiczności gramy z luzem. Teraz tą dobrą grę trzeba też zaprezentować grając jako goście - podkreśla Wiśniewski.

Michał Zichlarz, Zabrze

Przemysław Wiśniewski/Łukasz Laskowski/Newspix
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem