Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze stara się wyjść na prostą

Górnik Zabrze zmaga się z problemami finansowymi, ale stara się wyjść na prostą.

W marcu zostaną wykupione przez jeden banków warte 35 mln złotych obligacje Górnika Zabrze, co umożliwi klubowi spłacanie długów. - Potrzebne jest zwiększanie przychodów i redukcja kosztów - zadeklarował prokurent klubu Andrzej Pawłowski.

W pierwszej kolejności spłacane będą zaległości, których uregulowanie jest niezbędne do uzyskania licencji.

Drogę do takiego rozwiązania trudnej sytuacji klubu otworzyła decyzja radnych Zabrza, którzy 17 lutego postanowili poręczyć wykup wyemitowanych przez Górnika obligacji wraz z odsetkami. Samorząd jest akcjonariuszem 14-krotnego mistrza Polski.

Według prokurenta liczba wierzycieli jest trzycyfrowa.

W 2009 Górnik spadł do pierwszej ligi po raz drugi w historii, mając największy od lat budżet roczny (ok. 30 mln złotych).

- Nie oceniam przeszłości, ale wnioski trzeba wyciągać. Należy rozsądnie gospodarować, by klub już nigdy nie popadł w takie sytuacje - podkreślił.

Dodał, że wszelkie wydatki Górnika są i będą pod kontrolą. Klub ma przestać generować długi i w roku 2017 uzyskać "operacyjną rentowność".

Problem stanowi też budowany od kilku lat stadion. Jego widownia jest ograniczona do trzech tysięcy, w kolejnym sezonie wymóg licencyjny to 4,5 tysiąca. Dla jego spełnienia konieczne będzie otworzenie przynajmniej części trybun.

Po zakończeniu pierwszej części inwestycji widownia ma pomieścić 24 tysiące kibiców. Trwają rozmowy klubu ze spółką zarządzająca obiektem na temat podziału przyszłych przychodów ze sprzedaży biletów.

Pawłowski przyznał, iż niektórym kibicom trzeba będzie przypomnieć o możliwości liczniejszego przybycia na mecz, a zapełnienie trybun będzie wymagało pracy ze strony klubu,

- Strona sportowa jest bardzo ważna, ale cały czas w głowie mam kalkulator. Potencjał zespołu uprawnia do myślenia o miejscu w ósemce - podkreślił prokurent.

PAP

Zobacz także

Sportowym okiem