Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Stadion Śląski zamiast Cypru

Zamiast treningów w Larnace na Cyprze przez kilkanaście dni, przygotowania w domu na Górnym Śląsku. "Górnicy" muszą się szybko przestawić jeśli chodzi o przygotowania do drugiej części ligowego sezonu.

Cafe Futbol. Roman Kołtoń: Gdyby Robert Lewandowski nie wygrał Ligi Mistrzów, zagłosowałbym na Igę Świątek (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Z powodu ataku koronawirusa nie doszedł do skutku wylot zabrzan na mecz sparingowy w sobotę z FC Red Bull Salzburg, a także zaraz potem do Larnaki, gdzie piłkarze piątego zespołu Ekstraklasy mieli trenować od 10 stycznia. Dwa pozytywne wyniki na obecność wirusa SARS-CoV-2 sprawiły, że Górnik zostaje w domu.

Zresztą, jak się okazuje, sztab szkoleniowy górniczego klubu od początku optował za zimowymi przygotowaniami na miejscu, żeby potencjalnie uniknąć takich niespodzianek, jak ta z wylotem na południe Europy. Górnik okres przygotowawczy chciał spędzić m.in. na... Stadionie Śląskim.

- Górnik Zabrze pytał już na początku grudnia o możliwość trenowania przez cały okres przygotowawczy, a więc przez cały styczeń na Stadionie Śląskim. Złożyli w tym temacie nawet pismo do nas. Natomiast w tamtym okresie sytuacja była taka, że my jako Stadion Śląski nie wiedzieliśmy czy ewentualnie marcowy mecz reprezentacji Polski nie odbędzie się właśnie u nas. Nie wiedzieliśmy jaka w tej gestii będzie decyzja PZPN. W tej sytuacji nie mogliśmy Górnikowi konkretnie odpowiedzieć tak lub nie. Jeżeli mecz reprezentacji w marcu byłby na Śląskim, na co liczyliśmy, to w tej sytuacji inaczej musielibyśmy dbać o stan murawy, która wymagałaby dokładnej pielęgnacji, żeby do marca wszystko było dobrze. Przez te 1,5 miesiąca trzeba byłoby grzać, żeby murawa była przygotowana. Nasza odpowiedź była taka, że musimy czekać z odpowiedzią na pytanie do stosownych decyzji PZPN, gdzie zorganizowany będzie mecz z Andorą - tłumaczy prezes spółki Stadion Śląski Jan Widera.

Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie.

Sprawdź!

Ostatecznie Polska z Andorą 28 marca w ramach eliminacji MŚ zagra na stadionie Legii Warszawa. Górnik, jak Raków Częstochowa kilka dni temu, może korzystać z gościnności Śląskiego, ale raczej nie przez cały styczeń. Zresztą z uwagi na koszty, miesięcznie 50-70 tys. złotych, ogrzewanie wkrótce będzie wyłączone. "Górnicy" mają jednak zielone światło do korzystania z obiektu. Oprócz tego będą trenować u siebie oraz w hali przy Matejki w Zabrzu, gdzie do dyspozycji mają pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią najnowszej generacji.

- Mogę zapewnić, że bardzo ciężko pracujemy nad tym, aby korekta w planie przygotowań, nie spowodowała ubytku w ich jakości - zaznacza Dariusz Czernik, prezes Górnika. Pierwszym ligowym rywalem zabrzan, którzy wiosną zamierzają powalczyć o miejsce dające grę w europejskich pucharach, będzie w sobotę 30 stycznia na Stadionie im. Ernesta Pohla Lech Poznań. 

Michał Zichlarz

Górnik Zabrze/Adam Starszynski / PressFocus / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem