Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze - Roman Gergel: Głowy mamy już zresetowane

Słowacki skrzydłowy Górnika Zabrze Roman Gergel jest z natury optymistą i po niedzielnej wpadce z Wisłą Kraków bardzo liczy na dobry wynik zabrzan w Bełchatowie.

Roman Gergel podczas meczu Górnika z Wisłą
Roman Gergel podczas meczu Górnika z Wisłą/Marek Zimny/PAP

Gergel coraz lepiej rozumie się z polskimi kolegami na boisku i poza nim, o czym świadczy też fakt, że po raz pierwszy udzielił oficjalnej stronie klubu wywiadu w języku polskim.

0-5 z Wisłą to Twoja najwyższa porażka w karierze seniorskiej, czy też zdarzyły Ci się jeszcze wyższe przegrane?

- Zdarzyło się to w Lidze Mistrzów. Grając w MSK  Żilina przegraliśmy z Olympique Marsylia aż 0-7, czyli wyżej niż to było z Wisłą. Ale już z Chelsea w Londynie było tylko 1-2. Tam przyszło mi grać przeciwko słynnemu Didierowi Drogbie i nie było wcale źle. Można przegrać wysoko, bo taka jest piłka, ale trzeba umieć szybko się podnieść.

Zastanawiasz się jeszcze nad tym, co było przyczyną tak wysokiej porażki z krakowianami?

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była taka zła, ale już druga - to mnóstwo błędów. A Wisła potrafiła je wykorzystywać bezbłędnie, co sytuacja strzelecka to bramka. Wisła grała bardzo dobrze szybkim atakiem i praktycznie wszystko jej wychodziło. Nam - wprost przeciwnie.

Głowy macie już zresetowane, myślicie wyłącznie o Bełchatowie?

- W piątek jest następny mecz i tylko to się liczy. Skupiamy się wyłącznie na najbliższym przeciwniku i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by zdobyć 3 punkty w Bełchatowie. Pracujemy ciężko na treningach, przygotowujemy się tak, by w Bełchatowie zagrać dobrze i - co ważne -  skutecznie.

GKS Bełchatów to klub, który Ci raczej niewiele mówi. Znasz silne i słabe punkty piątkowych rywali?

- Nie znam bliżej Bełchatowa, ale dzisiaj mieliśmy analizę na wideo naszego piątkowego rywala i na pewno mamy wystarczającą wiedzę o sposobie gry tej drużyny. Najważniejsze, by właściwie podejść do meczu i zrobić swoje na boisku. Na pewno jesteśmy w stanie wygrać ten mecz i zrehabilitować się za to, co było z Wisłą. Wiem, że kibice na to czekają...

Coraz lepiej radzisz sobie w języku polskim, więc twój krajan i przyjaciel Robert Jeż nie musi już Ci pomagać przy wywiadach...

- "Jeżyk" mówi mi, że z moim polskim jest coraz lepiej. Jest postęp, czuję się coraz pewniej w rozmowach z kolegami z drużyny. Po polsku staram się gadać z "Maniusiem" czyli Maćkiem Mańką, Sewerynem Gancarczykiem, Wojtkiem Łuczakiem i innymi. To dla mnie bardzo ważne. Ja już dużo rozumiem, jak do mnie ktoś mówi po polsku, natomiast jeszcze mam problem, by mówić swobodnie w waszym języku.

www.gornikzabrze.pl

Zobacz także

Sportowym okiem