Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze przed meczem z Wisłą Kraków

Na dzień przed meczem Górnik Zabrze – Wisła Kraków gospodarze sprzedali wszystkie 12 tys. biletów na piątkowe wieczorne starcie. Wypada żałować, że w czasie pandemii Stadion im. Ernesta Pohla nie może się wypełnić, bo byłby komplet 24 tysięcy kibiców.

Wisła Kraków. Artur Skowronek przed meczem z Górnikiem. Wideo/Wisła Kraków/INTERIA.TV

Górnicza jedenastka w wielkim stylu rozpoczęła bieżące rozgrywki odnosząc już pięć kolejnych zwycięstw! Zaczęło się od pokonania Jagiellonii Białystok w Pucharze Polski 3-1. Potem przyszły cztery kolejne wygrane w lidze, w tym ta ostatnia z mistrzem Polski Legią Warszawa na jej terenie 3-1. Cztery mecze, komplet punktów i imponujący bilans bramkowy 12-3. Teraz przed drużyną prowadzoną przez Marcina Brosza starcie z dołującą Wisłą Kraków. Wydawać by się mogło, że "Górników" będzie czekał spacerek w starciu z "Białą Gwiazdą". W Zabrzu są jednak świadomi, że łatwo nie będzie. Mówi nam o tym lewy obrońca drużyny z Zabrza Erik Janża.

- Nastawiamy się na ciężkie spotkanie. Nie najlepiej zaczęli rozgrywki, więc tym bardziej mają motywację do tego, żeby przywieźć z Zabrza punkty. My gramy jednak u siebie, na stadionie będzie 12 tysięcy kibiców, więc chcemy wygrać kolejne spotkanie. Łatwo nie będzie, bo choć Wisła źle zaczęła, to są tam dobrzy zawodnicy i to dalej groźna drużyna - zaznacza słoweński piłkarz.

Przed meczem z krakowianami przestrzega też były współpracownik Marcina Brosza z czasów Odry Wodzisław i Piasta Gliwice Dariusz Dudek. Na pytanie, czy przy piątkowym starciu Górnik - Wisła spokojnie można wpisywać "1" na meczowych kuponach odpowiada.

- Absolutnie nie. To nie będzie łatwy mecz dla gospodarzy i w Zabrzu mają tego świadomość. Wiemy, jak ważny to mecz dla trenera Skowronka. Miałem okazję na żywo oglądać spotkanie Wisły ze Śląskiem. Jakość krakowskiego zespołu jest - trzeba powiedzieć - imponująca. Grają tam bardzo dobrzy piłkarze, ale póki co nie widać tego po wynikach. Trener Skowronek zrobi wszystko, żeby przede wszystkim nie przegrać, bo wiadomo, że każda kolejna przegrana "Białej Gwiazdy", to dla nich taki przysłowiowy gwóźdź do trumny. Na pewno liczą na przełamanie. Górnik jest zdecydowanym faworytem, ale łatwo mu na pewno nie będzie - mówi były ligowiec, a obecnie trener.

Przestrogą dla zabrzan są też niełatwe wzajemne konfrontacje z Wisłą. W zeszłym roku w maju Górnik przegrał na Stadionie im. Ernesta Pohla 1-2. Sześć lat temu aż 0-5. Teraz jednak rozpędzony lider Ekstraklasy chce zaliczyć kolejną wygraną w tym sezonie i umocnić się na czele tabeli Ekstraklasy.

Michał Zichlarz

Tak piłkarze Górnika cieszyli po zwycięstwie z Legią/Leszek Szymański/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem