Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Piotr Krawczyk ma nadzieję na kolejne występy i bramki

Jeszcze rok temu Piotr Krawczyk strzelał bramki na trzecioligowych boiskach. W Legionovii w sezonie 2018/19 strzelił aż 26 goli. Wiosną zanotował swoje pierwsze trafienie w PKO Ekstraklasie, po czym nastąpiła przerwa w rozgrywkach. Po restarcie 25-letni napastnik liczy na kolejne ligowe szanse i być może następne bramki.

Wisła Kraków. Piłkarze Wisły trenowali celność, ale nie na boisku. Przygotowania do powrotu trwają. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Krawczyka w Legionovii wypatrzył odpowiedzialny za transfery w Górniku Zabrze Artur Płatek. To on był gorącym orędownikiem sprowadzenia zawodnika na Górny Śląsk i wierzy w jego potencjał.

Jesienią pochodzącemu z Siedlec piłkarzowi nie było łatwo. Zadebiutował wprawdzie w Ekstraklasie, ale były to epizody. Zdobył też gola w pucharowym meczu z Polonią Środa Wielkopolska. W listopadzie złamał rękę w łokciu i przytrafiła mu się dodatkowa pauza.

Okres przygotowawczy przepracował jednak jak należy i w kilku wiosennych spotkaniach sztab szkoleniowy zabrzan dał mu kilka szans. W lutym, w meczu 23. kolejki Ekstraklasy ze Śląskiem we Wrocławiu, dość niespodziewanie dostał szansę gry od pierwszej minuty. W przerwie został wprawdzie zmieniony, ale był to wyraźny sygnał, że trener Marcin Brosz mocniej zaczyna stawiać na Krawczyka.

Potem niespodziewanie dla wszystkich zagrał w podstawowym składzie w meczu z Lechem, kiedy to na ławce usiadł sam Igor Angulo. Zabrzanie to spotkanie wysoko przegrali (1-4), ale napastnik miał powody do zadowolenia, bo w pierwszej połowie pokonał Mickey’a van der Harta, zdobywając swojego premierowego gola w Ekstraklasie. To, że jest w strzeleckiej formie, potwierdził w meczu rezerw Górnika ze Stalą Brzeg (4-1) na początku marca, kiedy to trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Potem nastąpiło przerwanie rozgrywek.

Piast Gliwice. Jakub Czerwiński: Wierzę w ten zespół. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- To są sprawy na które nie mamy wpływu, ale cóż... Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Miejmy nadzieję, że dalej to będzie tak wyglądało i ta przerwa nie przeszkodzi w moim rozwoju . Staram się wykorzystać ten okres równie dobrze, jak wykorzystałbym go na boisku i gdy wrócimy do ligi to zaprocentuje - mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową napastnik Górnika.

Być może swoją kolejną szansę dostanie za tydzień w starciu Górnika z ŁKS-em w Łodzi, gdzie zabrzanie będą grali o swoją pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie. O miejsce w ataku nie będzie jednak łatwo, bo dalej jest przecież najskuteczniejszy w zespole Igor Angulo - z dniem 30 czerwca kończy mu się kontrakt z Górnikiem - oraz pozyskany na początku marca, w ostatnim dni zimowego okienka transferowego grecki napastnik Giorgos Giakoumakis.

Michał Zichlarz

Piotr Krawczyk w akcji podczas meczu z Lechem Poznań/Damian Kosciesza / PressFocus/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem