Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Piłkarze są liderami i już myślą o kolejnym zwycięstwie

Piłkarze Górnika w bardzo dobrym stylu weszli w nowy sezon. Najpierw w meczu 1/32 Pucharu Polski pokonali u siebie Jagiellonię Białystok 3-1, a w niedzielę rozbili u siebie w lidze Podbeskidzie Bielsko-Biała 4-2. Dzięki tej efektownej wygranej jedenastka z Zabrza jest po pierwszej kolejce liderem Ekstraklasy.

Piotr Krawczyk o dobrej grze Górnika. Wideo/INTERIA.TV

W meczu z beniaminkiem na Stadionie im. Ernesta Pohla zabrzanie świetnie zaprezentowali się zwłaszcza do przerwy, kiedy to wbili rywalowi trzy gole. Z przodu szalał Jesus Jimenez, który w spotkaniu zaliczył hat-tricka, swoje dokładali też napastnicy "Górników". Przy pierwszych dwóch bramkach swój udział miał sprowadzony latem Alex Sobczyk. Po tym, jak urodzony w Wiedniu napastnik musiał opuścić boisko z rozbitą głową, to z powodzeniem zastąpił go Piotr Krawczyk, który w końcówce I połowy po celnym trafieniu głową też wpisał się na listę strzelców.   

- Był to na pewno fajny mecz dla kibiców, bo padło w nim dużo bramek. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Świetnie zaczynamy, strzelając szybko bramkę. Potem kolejne gole, które sprawiły, że dobrze ułożyliśmy sobie ten mecz. W drugiej części za łatwo jednak straciliśmy bramki i zrobiło się gorąco w końcówce. Na szczęście dobiliśmy rywala i trzy punkty zostają w Zabrzu - komentuje Krawczyk w rozmowie z klubowymi mediami. Napastnik Górnika trafił w drugiej połowie jeszcze raz, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego i to trafienie nie zostało uznane.

Po wygranej 4-2 z bielszczanami, górniczy zespół otwiera ekstraklasową tabelę. Czasu na nacieszenie się dobrymi wynikami i bramkami nie ma jednak wiele, bo już w piątek wieczorem drużynę prowadzoną przez Marcina Brosza czeka kolejne starcie. Tym razem przyjdzie się zmierzyć z następnym beniaminkiem, w tym wypadku ze Stalą Mielec na jej terenie.

- Szybka regeneracja, bo to dla nas krótki tydzień i jedziemy do Mielca po trzy punkty - mówi krótko Krawczyk, który w nowym sezonie, pod nieobecność Igora Angulo ma być jednym z tych, na barkach którego będzie spoczywała odpowiedzialność za zdobywane gole.

Michał Zichlarz

Jesus Jimenez strzela bramkę dla Górnika z rzutu karnego/ Andrzej Grygiel /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem