Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Niecodzienne wsparcie dla nowego napastnika

W meczu 1/32 Pucharu Polski w czwartek wieczorem, Alex Sobczyk zadebiutuje w zabrzańskiej jedenastce. Nowy napastnik górniczego zespołu może liczyć na niecodzienne wsparcie. Od prawie dziesięciu lat wspiera go jak może pochodzący z Legnicy ksiądz Krzysztof Pelczar.

Marek Koźmiński dla Interii: W ubiegłym roku tego nie było. Wideo/INTERIA.TV

W nowym sezonie kibiców górniczego zespołu czekają spore zmiany, jeśli chodzi o skład zespołu. Przede wszystkim w drużynie nie ma już Igora Angulo, który od 2016 roku sezon w sezon gwarantował wielką jakość z przodu, a zdobyte w tym czasie 88 bramek w rozgrywkach pucharowych czy ligowych mówią same za siebie. Teraz tym, na kim ma spoczywać obowiązek trafiania do siatki rywala jest 23-letni Sobczyk. To urodzony we Wiedniu piłkarz, którego rodzice pochodzą z Polski. On sam swoją przygodę z futbolem zaczynał w Wiener Sportklub, żeby jako 10-latek trafić do słynnego Rapidu.

W utytułowanym klubie z Wiednia zetknął się z księdzem Krzysztofem Pelczarem. To kapelan Rapidu. W 2008 roku podczas Euro był oficjalnym kapelanem turnieju o mistrzostwo Europy. To nietuzinkowa postać, bo oprócz tego, że pełni posługę kapłańską, to jest też... trenerem mentalnym! 

Z Sobczykiem zetknął się, kiedy ten trenował w piłkarskiej akademii Rapidu. Razem współpracują ze sobą od prawie dziesięciu lat. Kiedy napastnikowi nie szło, kiedy nie przebił się do podstawowego składu "Zielono-Białych", a był wypożyczany raz do jednego, a raz do drugiego klubu, to ksiądz Pelczar wspomagał go, jak mógł.

- Często tak jest, że w pewnym momencie przychodzi moment kryzysu, najczęściej nie z winy piłkarza, ale mający szerszy kontekst. Na tym to polega, by wówczas będąc w dołku, tam gdzie się leży, gdzie jest okres pustyni i nie ma wody nie zwątpić, tylko walczyć. Długo rozmawialiśmy, pracowaliśmy i wierzyliśmy. W charakterze trenera mentalnego prowadzę piłkarzy w Austrii, Szwajcarii, Anglii. Wielu przechodzi taki moment. Alex zrozumiał, że wdzięczność, pokora i walka, to wszystko w życiu wraca. To jest owoc ciężkiej pracy. Piłkarz "odpalił" w Trnavie i jestem przekonany, że w Zabrzu będzie podobnie, a nawet jeszcze lepiej - mówi w rozmowie z klubowymi mediami Górnika ksiądz Pelczar.

Marek Koźmiński dla Interii o reformie Ekstraklasy: Potrzebujemy stabilizacji. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

W Spartaku Trnava Sobczyk w poprzednim sezonie radził sobie nieźle, w 25 ligowych grach zdobył dla słowackiego klubu 7 bramek. W Górniku ma być pod tym względem jeszcze lepiej, oby jak w przypadku super skutecznego "Angulo-gol", który teraz ma trafiać dla indyjskiego FC Goa.

- Alex miał dużo różnych propozycji, ale wybrał Górnika. To dla niego bardzo ważny krok - podkreśla ksiądz z Wiednia, który towarzyszył piłkarzowi, kiedy ten podpisywał trzyletni kontrakt z klubem z Zabrza.

- Krzysztof prowadzi mnie od lat. Przeprowadził mnie przez ciężkie i trudne fazy w moim życiorysie. Wiem, jak teraz ważne jest zrobienie w karierze tego następnego kroku do przodu. Ja cieszę się, że udało mi się to zrealizować, również z jego pomocą - podkreśla nowy napastnik Górnika, którego kibice zobaczą w akcji jutro w spotkaniu pucharowym z "Jagą".

Michał Zichlarz 

Alex Sobczyk i ksiądz Krzysztof Pelczar. Fot. gornikzabrze.pl/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem