Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Górnik Zabrze nad przepaścią. 14-krotny mistrz Polski spadnie z Ekstraklasy?

Górnik Zabrze zajmuje przedostatnie miejsce i jedną nogą jest już w I lidze. O życie zagra w sobotę w Niecieczy (godz. 15.30). - Biorę relanium i jadę na mecz. Górnik zawsze walczy do końca - podkreśla Stanisław Oślizło, legenda klubu.

Stanisław Oślizło
Stanisław Oślizło/Grzegorz Celejewski/

Wyniki, tabela, statystyki Ekstraklasy - TUTAJ

Górnik znalazł się nad przepaścią. Już po rundzie zasadniczej był w bardzo trudnej sytuacji, bo zajmował ostatnie miejsce, a do bezpiecznej pozycji tracił cztery punkty. Teraz jest tylko trochę lepiej, ale dalej bardzo źle - zabrzanie tracą dwa punkty do 14. Górnika Łęczna.

- Trudno się z tym wszystkim pogodzić... Ale Górnik zawsze walczy do końca i z tym nastawieniem podchodzimy do ostatniego meczu sezonu - podkreśla Oślizło.

W tej sytuacji tylko jedno rozwiązanie daje Górnikowi utrzymanie - w sobotę zabrzanie muszą wygrać w Niecieczy, a Górnik Łęczna przegrać we Wrocławiu. - Liczę, że Śląsk potraktuje to spotkanie poważnie, że zagrają na serio. Za to ja biorę relanium i jadę z chłopakami do Niecieczy - zdradza Oślizło.

Sytuacja byłaby dla Górnika znacznie korzystniejsza, gdyby we wtorek na swoim boisku pokonał Koronę Kielce. Zabrzanie długo nie mieli pomysłu na pokonanie Dariusza Treli, a jak już się wzięli za oblężenie bramki gości, to nie mieli szczęścia. W doliczonym czasie gry Siergiej Pilipczuk trafił w słupek i Górnik tylko zremisował.

To wszystko wydarzyło się na oczach ponad 18 tys. kibiców, którzy chcieli pomóc zabrzanom w utrzymaniu. - Górnik zawsze miał wielu kibiców. Przed laty, jak gdzieś jechaliśmy, to mówił się, że kibice przychodzili na Górnika, a nie na swój zespół. Ale cóż, czasy się zmieniły - rozkłada ręce Oślizło.

- W takim razie w sobotę całe Zabrze będzie modliło się o cud dla Górnika? - pytamy pana Stanisława.

- Nie wiem, czy całe Zabrze wierzy w Boga, ale wiem na pewno, że wierzą w Górnika - kończy legenda klubu.

Ze spadkiem z Ekstraklasy musiało pogodzić się już Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Piotr Jawor

Stanisław Oślizło o karierze i zmianach w piłce/INTERIA.TV
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem