Górnik Zabrze - Miedź Legnica 1-3 w 18. kolejce Ekstraklasy
W niezwykle ważnym dla dolnych rejonów tabeli spotkaniu Górnik Zabrze przegrał u siebie 1-3 z Miedzią Legnica w 18. kolejce Ekstraklasy.
Beniaminek z Legnicy wygrał drugi mecz z rzędu i odskoczył na trzy punkty od strefy spadkowej, spychając do niej Górnika.
W poprzedniej kolejce obie ekipy odniosły ważne zwycięstwa. Zwłaszcza Górnik miał się czym pochwalić, bo ograł na wyjeździe aż 4-0 Wisłę Płock. W tygodniu zabrzanie i legniczanie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, a dziś spotkali się w bitwie "o sześć punktów".
Od początku meczu zabrzanie wyglądali na zmęczonych czwartkowym starciem w Pucharze Polski, w którym dopiero po dogrywce wyeliminowali Rozwój Katowice. Groźniejsi w polu karnym byli piłkarze gości. Efektownymi zagraniami popisywali się Petteri Forsell czy Henrik Ojamaa, a Paweł Zieliński i Borja Fernandez już w pierwszym kwadransie mogli pokusić się o bramkę, ale ten pierwszy źle trafił w piłkę, a drugi nieudolnie ją przyjmował.
U górników aktywny był Igor Angulo. Po dośrodkowaniu Jesusa Jimeneza w 16. minucie zabrakło mu centymetrów, by lepiej uderzyć na bramkę Antona Kanibołockiego. Po chwili bramkarz Miedzi sparował na róg dobry strzał z dystansu Jimeneza. Kanibołocki był lepszy od Angulo także 20 minut później, broniąc strzał z ostrego kąta.
W 24. minucie Forsell znalazł sporo miejsca w polu karnym gospodarzy, lecz uderzył nieczysto i piłkę spokojnie złapał Tomasz Loska.
Po 12 minutach role się odwróciły i to Loska był pechowcem. Forsell uderzył mocno z rzutu wolnego z 30 metrów. Piłka odbiła się od słupka, potem od pleców bramkarza Górnika i wpadła do siatki. Bramkę zapisano jako samobójczą na koncie Loski.
Bramkarz Górnika jeszcze w pierwszej połowie naprawiał błąd obrony, powstrzymując daleko za polem karnym Fabiana Piaseckiego, a tuż przed przerwą obronił mocny strzał Ojamy.
Górnik próbował przejść do ofensywy zaraz po przerwie, ale szybko został skarcony. Po rzucie rożnym doszło do małego zamieszania przed bramką gospodarzy, a strącona piłka trafiła w rękę Michała Koja. Było to zagranie absolutnie przypadkowe, ale arbiter po konsultacji z sędziami VAR podtrzymał swoją decyzję. Do karnego podszedł Forsell, kompletnie zmylił Loskę i umieścił piłkę w okienku bramki Górnika.
Po godzinie gry Górnik przegrywał u siebie już 0-3. Ojamaa ruszył lewą stroną, złamał akcję do środka i uderzył z kilkunastu metrów. Odbita od Suareza piłka kompletnie zmyliła Loskę.
W kolejnych minutach Miedź rządziła na boisku, a następne bramki wisiały w powietrzu. Ze strony gospodarzy tylko Szymon Żurkowski próbował szczęścia strzałem z dystansu, lecz uderzył tuż nad bramką.
W 74. minucie beniaminek z Legnicy mógł prowadzić już 4-0. Po dośrodkowaniu Ojamy z prawej strony, Zieliński główkował w słupek bramki Loski.
Dziesięć minut później Angulo miał okazję jeszcze poderwać Górnika, ale strzelił z 15 m tuż nad bramką Miedzi po dokładnym podaniu Żurkowskiego. To właśnie Angulo w 90. minucie zdobył honorową bramkę, wykorzystując fatalny błąd Ojamy, który za krótko podawał do bramkarza. Snajper zabrzan przejął piłkę i posłał do siatki po ograniu Kanibołockiego.
Górnik Zabrze - Miedź Legnica 1-3 (0-1)
Bramki: 0-1 Tomasz Loska (36. samobójcza), 0-2 Petteri Forsell (53. z karnego), 0-3 Henrik Ojamaa (61.), 1-3 Igor Angulo (90.)
Żółte kartki - Górnik Zabrze: Michał Koj, Rafał Wolsztyński. Miedź Legnica: Juan Camara, Adrian Purzycki, Paweł Zieliński.
Sędzia: Krzysztof Jakubik. Widzów: 11 978.
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Michał Koj - Kamil Zapolnik (76. Marcin Urynowicz), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez (65. Daniel Smuga) - Igor Angulo, Łukasz Wolsztyński (46. Rafał Wolsztyński).
Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Aleksandar Miljković, Kornel Osyra, Grzegorz Bartczak - Paweł Zieliński, Adrian Purzycki, Petteri Forsell, Henrik Ojamaa, Borja Fernandez (90. Łukasz Garguła), Juan Camara (86. Artur Pikk) - Fabian Piasecki (58. Mateusz Szczepaniak).
WS
Po meczu powiedzieli:
Dominik Nowak (trener Miedzi Legnica): "Na pewno było to bardzo ważne spotkanie, grały bowiem zespoły, które chcą wyjść ze strefy spadkowej. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa na trudnym terenie w Zabrzu. Uważam, że mieliśmy dobrą organizację w grze w obronie. Nad tym dużo pracowaliśmy i to dało efekt. Jednak pewne elementy są do poprawy, popełniamy błędy. Co do ofensywy, to cieszy nas ilość stworzonych sytuacji. Wszystko było przemyślane. Brawa dla zawodników za samodyscyplinę w każdym sektorze boiska, za to jak współpracowali ze sobą. Możemy na chwilę podnieść głowę. Wracamy do domu z ważnymi punktami. Jednak ten grudzień jest długi i musimy się postarać, aby zdobywać punkty w kolejnych meczach.
- Henrik Ojamaa zaraz po stracie przez nas bramki był świadomy, że zabrakło mu koncentracji. Wiemy, że przez to został wyrównany bilans spotkań z Górnikiem. Jednak dla nas ważniejsze jest samo zwycięstwo".
Marcin Brosz (trener Górnika Zabrze): "Każda porażka boli, ale ta dzisiejsza szczególnie. Graliśmy u siebie, na mecz przyszło wielu kibiców. Układ tabeli jest taki, że wiedzieliśmy jak ważne jest to spotkanie. Ciężką sytuacją jest dla nas, że nie punktujemy na swoim terenie, przegrywamy.
- Trudno powiedzieć na gorąco czemu ten mecz tak wyglądał. Chcieliśmy dać swoim kibicom powody do długo oczekiwanej radości. Moim zdaniem dla losów tego spotkania nie miała znaczenia dogrywka w spotkaniu Pucharu Polski. Nie szukałbym tutaj jakiegoś powiązania".
Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 06.12.2024 | Górnik Zabrze | 2 - 1 | Lech Poznań | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202512:15 | Górnik Zabrze | - | Puszcza Niepołomice |