Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Górnik Zabrze. Michał Koj czeka na 100. mecz w Ekstraklasie

Niewiele ponad trzy tygodnie temu zabrzanie wygrali w Łodzi swoje jedyne w tym sezonie wyjazdowe spotkanie. Teraz drużyna prowadzona przez Marcina Brosza zamierza powtórzy ten wynik. Nie będzie jednak łatwo, bo z gry wypadło kilku piłkarzy. Początek meczu we wtorek o 20.30.

Górnik Zabrze. Michał Koj: To był trudny mecz. Wideo/INTERIA.TV

Jeżeli wziąć pod uwagę ligową tabelę po restarcie PKO Ekstraklasy, to na czele jest prowadząca w tabeli Legia Warszawa, która w pięciu spotkaniach zgromadziła 12 punktów. Jedyne straty legioniści zanotowali w Zabrzu, gdzie na Stadionie im. Ernesta Pohla przegrali niedawno 0-2. Tuż za Legią, w pięciu meczach po restarcie 12 punktów, jest właśnie Górnik. 

Zabrzanie po wznowieniu rozgrywek zgromadzili aż 11 "oczek", jako jedyni nie przegrywając jeszcze spotkania.

Sytuacja kadrowa? Nie jest najlepsza. Po awanturze w piątkowym meczu z Koroną i rękoczynach w starciu z Marcinem Cebulą czerwoną kartkę zobaczył dobrze ostatnio grający Alasana Manneh. Oprócz tego za żółte kartki pauzuje inny mózg zespołu, Roman Prochazka. Taką wyrwę na środku pomocy niełatwo będzie załatać. 

To szansa dla innych środkowych pomocników, jak Serb Filip Bainović oraz nie grający ostatnio, a walczący o przedłużenie kontraktu z górniczym klubem, kapitan zespołu Szymon Matuszek. Niepewny gry w Łodzi jest też filar defensywy Paweł Bochniewicz, który z powodu urazu nie wziął udziału w meczu z Koroną. W jego miejsce na środku defensywy wystąpił z kielczanami Michał Koj. 

Jeśli Koj zagra przeciwko ŁKS dzisiaj wieczorem (początek meczu godz. 20.30), to będzie to jego 100. mecz na ekstraklasowych boiskach.  

Wojciech Stawowy dla Interii: Słuchałem tego o sobie i się śmiałem. Wideo/TV Interia

Co mówią o meczu? Zabrzanie ze spokojem, mając na swoim koncie 44 punkty po 31 kolejkach, mogą spoglądać na to, co dzieje się za ich plecami. Wygrywając dzisiaj z ŁKS, ostatecznie pogrążą beniaminka, który - jak mówi jego wychowanek Łukasz Madej - spada z ligi bez klasy. 

"Górnicy" tymczasem chcą podtrzymać ostatnią passę zwycięstw. 

- Ostatnia wygrana z Legią mocno nas napędziła, bo to przecież bardzo mocny zespół. Jest pewność siebie, jest spokój, nie ma żadnej presji. Spokojnie możemy pracować i koncentrować się na kolejnych meczach. Zrobimy wszystko, będziemy tak skoncentrowani, żeby postarać się w tej dolnej grupie wygrać wszystkie siedem spotkań. To jest nasz cel. Mamy dobrych zawodników, szeroka kadrę. Jak ktoś jest zmęczony, to od razu wskakuje ktoś inny, możemy wygrywać kolejne mecze - przekonuje lewy obrońca Górnika, Erik Janża.

Nasz typ: 2.

Michał Zichlarz

Michał Koj/Michał Nowak /Newspix

#POMAGAMINTERIA

1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem