Górnik Zabrze. Martin Chudy negocjuje kontrakt
Do końca maja powinna się wyjaśnić przyszłość Martina Chudego, od kilku lat jednego z najlepszych bramkarzy na ekstraklasowych boiskach. Z końcem czerwca 32-letniemu zawodnikowi kończy się umowa z Górnikiem Zabrze.
Słowak trafił do Polski zimą 2019 roku. Przed jego transferem do Górnika pytaliśmy o zdanie na jego temat świetnie znanego z pracy w Polsce Duszana Radolskiego. - To bardzo dobry bramkarz. Oglądałem go regularnie podczas jego występów w Trnawie. Ma dobry wzrost, dobrze czyta grę, dobrze gra nogami. Do tego umiejętnie potrafi podyrygować kolegami w linii defensywnej. Jestem przekonany, że pomoże Górnikowi. W moim rankingu podsumowującym 2018 rok umieściłem go w czołówce. Był nie tylko wyróżniającym się bramkarzem w lidze słowackiej, ale jednym z jej najlepszych zawodników - tłumaczył były szkoleniowiec takich klubów, jak Dyskobolia Grodzisk, Ruch Chorzów, Polonia Warszawa czy Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Martin Chudy - zagraniczne zapytania
Słowa doświadczonego i lubianego w Polsce trenera sprawdziły się nawet nie w stu, a w dwustu procentach. Chudy od momentu debiutu w Ekstraklasie, co miało miejsce 11 lutego 2019 roku w starciu Górnik Zabrze - Wisła Kraków (2-0), gra nieprzerwanie nie opuszczając ani minuty! Nazbierało się już 83 takich gier. Pod tym względem słowacki golkiper nie ma sobie równych w lidze.
Teraz pytanie, czy niedzielne starcie z Lechem w Poznaniu będzie jego ostatnim meczem w Ekstraklasie czy jednak nie? 30 czerwca kończy mu się kontrakt z Górnikiem. Obie strony rozmawiają. Jak mówi nam prezes górniczego klubu Dariusz Czernik, wszyscy dali sobie czas do końca maja na podjęcie decyzji co dalej.
Co o swojej sytuacji mówi Martin Chudy, który tydzień temu został nowym kapitanem jedenastki z Zabrza? - Negocjujemy. Już wcześniej mówiłem, że w Górniku czuję się dobrze. Z drugiej strony mam swoje ambicje, bo jestem w najbardziej optymalnym wieku dla bramkarza. Idzie mi dobrze. Jeżeli się zdecyduję, że zostanę w Górniku, to na kilka lat. Potem nie będę już w takim dobrym wieku, jak jest teraz. Może być trudniej i ciężej się gdzieś dostać. Z drugiej strony Górnika i Ekstraklasę oceniam wysoko i byłbym zadowolony, gdybym przez kolejne lata miał grać na tym poziomie. Trzeba zaczekać jaki będzie finał tych rozmów - tłumaczy.
Słowak ma wstępne zapytania z Grecji, Izraela czy Turcji. Mogłaby go skusić - jak mówi - tylko jakaś super dobra finansowo oferta. Jest też jeszcze inny powód, to słowacka kadra. Choć w Ekstraklasie należy do najlepszych bramkarzy, to wyżej - przynajmniej na Słowacji - stoją akcje Duszana Kuciaka z Lechii Gdańsk, który może nawet bronić przeciwko nam podczas Euro, a także Frantiszka Placha z Piasta Gliwice.
- Z dobrego klubu w Grecji czy w Turcji trenerom kadry trudniej byłoby mnie ignorować. Gra w kadrze to marzenie. Być może przejście do silniejsze ligi, przykładowo tureckiej, pomogłoby mi w dostaniu się do słowackiej reprezentacji. Jednak od zapytania do konkretu droga daleka. Na pewno też nie chcę długo zwlekać z podjęciem decyzji co do mojej przyszłości - mówi bramkarz Górnika.
Michał Zichlarz