27-letni zawodnik trafił do Zabrza latem 2019 roku. Ten były piłkarz takich klubów, jak m.in. NK Maribor, NK Osijek, Viktoria Pilzno czy cypryjski Pafos FC z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem jedenastki prowadzonej przez Marcina Brosza. W poprzednim sezonie, z 8 asystami na koncie, należał do najlepszych nie tylko w swoim zespole, ale w całej Ekstraklasie. Szybki lewonożny piłkarz potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden i dobrze dośrodkować, czy to z akcji, czy ze stałego fragmentu gry. Jego umowa z Górnikiem kończy się za pół roku, ale jak mówi już toczą się wstępne rozmowy co do jej przedłużenia. Zresztą w jego przypadku wszystko może się odbyć na zupełnie innych zasadach. Mówi o tym sam zawodnik. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! - Z moim kontraktem to nie jest tak, że kończy się w połowie czerwca. W umowie jest bowiem zapis, że jeżeli zagram w bieżącym sezonie 2000 minut, to automatycznie zostanie on przedłużony o kolejny rok. W ten sposób to działa. Jeśli zaś nie byłoby tych minut, to kwestia do negocjacji. Zacząłem rozmowy z dyrektorem sportowym co do mojej umowy. Zobaczymy jak to się potoczy, w którym kierunku pójdzie. Na razie jestem w Zabrzu, koncentruje się na treningu i na najbliższych meczach - tłumaczy nam zawodnik. Od momentu pojawienia się w Górniku Janża opuścił tylko dwie ligowe gry. Jedną za kartki w poprzednim sezonie i jedną teraz, wszystko z powodu koronawirusa, który zaatakował również zabrzan, a szczególnie ciężko wszystko przeszedł właśnie Słoweniec. Na szczęście w końcówce roku wrócił do niezłej dyspozycji, choć nie takiej, jak było to na początku rozgrywek, kiedy i Górnik i on prezentowali się znakomicie. Jesienią na boiskach PKO Ekstraklasy Janża spędził w sumie 1118 minut. Do wymaganych 2000 tysięcy brakuje mu niewiele, bo 882 minuty, a to niespełna dziesięć ligowych spotkań. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego i Janża będzie w swojej normalnej dyspozycji, to już w połowie kwietnia powinien być pewny przedłużenia swojej umowy z górniczym klubie, gdzie należy do ważnych punktów jedenastki prowadzonej przez trenera Brosza. Michał Zichlarz Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!