Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Ekipa Marcina Brosza z obawami czeka na Wisłę Kraków

Jedenastka z Zabrza była rewelacją początku bieżącego sezonu, cztery mecze wygrywając i jeden remisując. Teraz nie jest już tak dobrze, a drużyna prowadzona przez Marcina Brosza traci dystans do odjeżdżającej czołówki.

Górnik Zabrze. Przemysław Wiśniewski Wróciliśmy do gry. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Górnik Zabrze prawie połowę obecnej zdobyczy zanotował w pięciu pierwszych kolejkach, kiedy to uzbierał 13 punktów. W pozostałych czternastu kolejkach uzbierano 14 pkt. W tym roku zabrzanie na koncie mają ledwie cztery "oczka". Do tego doliczyć trzeba jeszcze dwie porażki przed świętami w grudniu z Cracovią i z Jagiellonią Białystok. Na koniec roku Górnik tracił do Legii Warszawa sześć punktów. Teraz to już dwa razy tyle.

Nie udało się też podtrzymać dobrej passy i po raz kolejny w ostatnim czasie ograć legionistów. W zeszłym roku "Górnikom" ta sztuka udała się dwukrotnie, w czerwcu u siebie 2-0 i we wrześniu przy Łazienkowskiej 3-1. Choć w sobotę z legionistami zabrzanie nie grali źle, szczególnie w drugiej połowie, kiedy to inicjatywa była po ich stronie i atakowali, to jednak w końcówce dali się zaskoczyć i ostatecznie zeszli z boiska pokonani 1-2.

Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie

- Z przebiegu gry w drugiej połowie byliśmy lepsi. Mieliśmy kilka okazji z rzędu do zdobycia drugiej bramki. Niestety nadzialiśmy się na kontratak, po którym straciliśmy gola. Myślę jednak, że był to dobry mecz Górnika. Moim zdaniem zasłużyliśmy na coś więcej, na co najmniej jeden punkt. Mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy grać jeszcze lepiej i wreszcie zdobędziemy to, na co zasługujemy i osiągniemy założone cele - mówił po sobotnim spotkaniu Giannis Masouras, grecki pomocnik zabrzańskiego zespołu.

Na wyciągnięcie odpowiednich wniosków z ostatnich porażek w Zabrzu nie mają za wiele czasu, bo już w piątek kolejne ligowe starcie. Nie będzie to dla drużyny z Górnego Śląska łatwe spotkanie, bo rywalem na wyjeździe będzie Wisła Kraków, która w ostatnim czasie notuje znaczną zwyżkę formy, a w tym roku zdobyła już 10 punktów, aż o sześć więcej niż "Górnicy". 

Michał Zichlarz, Zabrze

Marcin Brosz/Agencja FORUM
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem