Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Bartosz Nowak: Tych rywali znam z telewizji

​Przed piłkarzami Górnika eskapada na południe Europy. W sobotę wyjazd do Salzburga na mecz sparingowy z Red Bullem, a zaraz potem wylot na Cypr do Larnaki na dwutygodniowy obóz. - Przede wszystkim cieszę się, że lecimy w miejsce, gdzie są dobre boiska i gdzie będą możliwości do normalnej piłkarskiej pracy - mówi Bartosz Nowak, pomocnik jedenastki z Zabrza.

Górnik Zabrze. Bartosz Nowak o początku przygotowań Górnika. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza przygotowania do drugiej części rozgrywek zaczęła w środę. Po kilku treningach u siebie zabrzan już w sobotę czeka atrakcyjny mecz sparingowy. Rywalem piątego obecnie zespołu Ekstraklasy będzie lider austriackiej Bundesligi i mistrz kraju FC Red Bull Salzburg. Potem na obozie w cypryjskiej Larnace starcie z kolejnym silnym rywalem Crveną Zvezdą Belgrad.

- To fajne testy żeby zobaczyć, jak wygląda ta duża piłka. Tych rywali znam z telewizji. Będzie można zobaczyć, ile nam brakuje i jak to powinno wyglądać. To dobra okazja dla nas i na pewno wyciągniemy z niej dobre wnioski - mówi w rozmowie z klubowymi mediami Górnika Bartosz Nowak.

W pierwszej części rozgrywek, najlepszy w poprzednim sezonie na pierwszoligowych boiskach zawodnik pokazał, że klub z Zabrza zrobił dobry interes, sprowadzając go ze Stali Mielec. Jesienią zdobył dla "Górników" cztery gole i zaliczył dwie asysty. Jeżeli chodzi o liczby, to lepszy od Nowaka w zabrzańskiej drużynie jest tylko Jesus Jimenez, 8 bramek na koncie.

Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!

Zimową przerwę piłkarz wykorzystał na wypoczynek. - Był mi on bardzo potrzebny. Nie biegałem, nie chodziłem nigdzie grać. Latem ta przerwa między rozgrywkami, kiedy grało się w pierwszej lidze w barwach Stali, była dla mnie bardzo krótka. Miałem wtedy raptem tydzień urlopu. Teraz ten odpoczynek był dłuższy i dobrze to wszystkim zrobiło, bo na tych pierwszych zajęciach widać, że wszyscy są wypoczęci i chętni do pracy. Jest głód piłki - podkreśla.

W sobotę zabrzanie zmieniają kierunek i opuszczają Zabrze. - Przede wszystkim cieszę się, że lecimy w miejsce, gdzie są dobre boiska i gdzie będą możliwości do normalnej piłkarskiej pracy. Tutaj u nas na miejscu ta pogoda widzimy jaka jest, jest różna. Te nasze boiska treningowe nie są podgrzewane, a warunki do prac są bardzo ważne. Cieszymy się więc, że na Cyprze będziemy mieli możliwości do dobrej pracy. To dużo daje, bo jak się wychodzi na dobry "plac", to aż się chce trenować i zostać na takim boisku jak najdłużej, żeby udoskonalać to, co jest do udoskonalania - mówi Bartosz Nowak.

Bartosz Nowak/Michal Dubiel/REPORTER/East News

Michał Zichlarz

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem