Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Artur Płatek: Sakho chce zarabiać mniej od Angulo

- Zrobiliśmy zimą przemyślane transfery. Przyjście greckich zawodników to nie było "last minute", bo ktoś sobie coś przypomniał - powiedział koordynator pionu sportowego Górnika Zabrze Artur Płatek.

Paweł Bochniewicz po meczu Lech - Górnik. Wideo/Andrzej Grupa/INTERIA.TV

W poniedziałek, tuż przed zamknięciem "okienka transferowego", zabrzanie pozyskali dwóch greckich piłkarzy - napastnika Georgiosa Giakoumakisa i prawego obrońcę Stavrosa Vasilantonopoulosa. Obaj zostali wypożyczeni z AEK Ateny do końca sezonu.

- Byli cały czas "pod parą", trenowali z pierwszym zespołem AEK, grali. Nie ma obaw, nasz dobry informator Józef Wandzik (były piłkarz Górnika od lat mieszkający w Atenach) udzielił nam szczegółowych danych i to, co widzimy po ich przyjeździe podczas zajęć się potwierdza - dodał Płatek, odpowiedzialny w klubie za politykę transferową.

Przyznał, że po jesiennej części rozgrywek pojawiły się głosy krytyki odnośnie kadry zabrzan.

- Widzieliśmy, że mam problemy na prawej stronie boiska, w środku pola. Być może za dużo było młodych zawodników w stosunku do tych bardziej ukształtowanych, albo ci ostatni nie dawali takiej jakości, jakiej byśmy sobie życzyli. Dlatego wyniki czasem nie były na miarę oczekiwań - ocenił.

W trakcie okresu przygotowawczego do zespołu dołączyło dwóch słowackich pomocników Roman Prochazka i Erika Jirka, którzy już wystąpili w meczach Ekstraklasy.

Pod koniec lutego do klubu przyjechał Senegalczyk Diafra Sakho, były zawodnik m.in. angielskiego West Ham United. Okazało się, że fizycznie nie jest gotowy do gry od razu.

- Od dłuższego czasu rozglądamy się za napastnikiem, stąd temat Sakho. Przyjechał do nas, rozmawiał z trenerem, prezesem, wyszedł na trening, żeby zobaczyć, jak wygląda na tle zespołu i sam podjął decyzję. To nie jest temat zamknięty, ale piłkarz musi być w takim stanie mentalnym i fizycznym, aby mógł nam od razu pomóc. Na dziś to nie było możliwe - skomentował Płatek.

Do amerykańskiego zespołu Chicago Fire przeszedł na zasadzie transferu definitywnego podstawowy prawy obrońca 28-letni Słowak Boris Sekulić. Jego umowa z Górnikiem obowiązywała do końca rozgrywek.

- Boris dawał pewną jakość, jednak musieliśmy z tej okazji skorzystać, bo takie oferty rzadko się zdarzają - zauważył Płatek.

Odnosząc się do rozmów na temat ewentualnego zatrzymania w klubie hiszpańskiego napastnika Igora Angulo, któremu w czerwcu wygasa kontrakt zaznaczył, że król strzelców Ekstraklasy w poprzednim sezonie dostał trzy propozycje przedłużenia umowy.

- Każdy klub ma swoją politykę transferową. My musimy mieć zawodników, którzy chcą tu grać. Igor dostał trzy propozycje i musiałby się do nich ustosunkować. Jeżeli nie, to świat jest otwarty. Sakho chce zarabiać mniej od Angulo, i to dużo mniej - stwierdził Artur Płatek.

Górnik w piątek wieczorem podejmie Cracovię w meczu 26. kolejki Ekstraklasy. Przed tym spotkaniem zabrzanie zajmują 12 miejsce, ekipa z Krakowa jest wiceliderem.

Piotr Girczys

Igor Angulo/Daniel Bodzenta/East News
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem