Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze. Adrian Gryszkiewicz: Interesuje nas tylko zwycięstwo

W jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań 22. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa mierzy się w Bełchatowie z Górnikiem. Zabrzanie mają z jedenastką spod Jasnej Góry rachunki do wyrównania, za dwie porażki w bieżących rozgrywkach.

Ekstraklasa. Obrońca Górnika: „Interesuje nas tylko zwycięstwo” (POLSAT SPORT). Wideo/GórnikTV/INTERIA.TV

Jesienią drużyna prowadzona przez trenera Marka Papszuna wygrała w Zabrzu 3-1. W lutym oba zespoły z województwa śląskiego spotkały się w meczu 1/8 Pucharu Polski. Na boisku w Bełchatowie ponownie triumfował Raków, który po efektownej grze na zmrożonej płycie zwyciężył 4-2. W obu tych meczach po dwa razy na listę strzelców wpisywał się Ivi Lopez. "Górnicy" Hiszpanowi bardzo leżą. W bieżącym sezonie trzy razy zdobywał w ligowych czy pucharowych grach po dwa gole, a dwa razy było to właśnie w konfrontacjach z nimi. 

Dzisiaj w Bełchatowie, początek meczu o godz. 17.30, może być inaczej. Zespół trenera Marcina Brosza jest na wznoszącej fali. Zremisował niedawno z Wisłą Kraków na jej terenie 0-0, a przed tygodniem pokonał u siebie Zagłębie Lubin 2-0. 

- Nastroje w zespole po ostatnim wygranym meczu są bardzo dobre. W Bełchatowie chcemy zagrać dobre spotkanie i wygrać je - mówi w rozmowie z klubowymi mediami Górnika Adrian Gryszkiewicz.

Dodatkowo piłkarzy z Zabrza motywuje ostatnia pucharowa porażka z Rakowem. - Chęć rewanżu jest. Każde spotkanie traktujemy jednak tak samo. Na pewno jednak to, że wygrali z nami w Pucharze Polski, to dla nas taka dodatkowa motywacja. Interesuje nas tylko zwycięstwo - podkreśla Gryszkiewicz.

W ostatnim czasie kilku zawodników Górnika otrzymało powołania do reprezentacji. Alasana Manneh do kadry Gambii, którą w najbliższych dniach czekają mecze w eliminacjach Pucharu Narodów z Angolą 25 marca i DR Konga cztery dni później. Z kolei Aleksander Paluszek i Krzysztof Kubica otrzymali powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski na zgrupowanie w Hiszpanii i dwie gry kontrolne z Arabią Saudyjską oraz Austrią. 

- Bardzo się cieszę i z całego serca gratuluję. To pokazuje, że ciężka praca popłaca. Trzeba się cieszyć, że ktoś jest zauważony. To też motywacja dla innych - podkreśla Adrian Gryszkiewicz.

Michał Zichlarz

Adrian Gryszkiewicz (z lewej)/Michał Chwieduk/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem