Partner merytoryczny: Eleven Sports

El. Ligi Europy: Charleroi - Lech Poznań. Kowalski: Lech przyjechał do Belgii "po swoje"

Piłkarze Lecha Poznań zagrają w Belgii z liderem tamtejszej ekstraklasy Royal Charleroi w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy. W poprzednich meczach gracze trenera Dariusza Żurawia spisali się doskonale, wygrali już trzy spotkania, nie tracąc gola. Komentator Polsatu Sport Cezary Kowalski docenia rywala, ale jest przekonany, że faworytem czwartkowego starcia jest ekipa z Poznania. - Lech przyjechał do Belgii "po swoje" - twierdzi dziennikarz. Transmisja meczu w czwartek o 19 w Polsacie Sport i na platformie IPLA.

Cezary Kowalski: Lech Poznań przyjechał do Belgii "po swoje" (POLSAT SPORT). WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Krystian Natoński: Czy Lech sprosta oczekiwaniom fanów?

Cezary Kowalski: - Nadzieja kibiców Lecha na awans do fazy grupowej Ligi Europy jest jak najbardziej uzasadniona. "Kolejorz" udowodnił w poprzednich meczach, że potrafi grać na wyjazdach, chce dominować i ma plan na swoich rywali. Drużynę Żurawia wyróżnia odważna gra młodych zawodników i jeżeli uda im się podtrzymać formę z meczu z Apollonem Limassol, to wystarczy na pokonanie Belgów.

Z czego wynika przemiana w grze Lecha?

- Drużyna Lecha jest bardzo dobrze zbalansowana. Obcokrajowcy robią różnicę. Mikael Ishak, Jan Sykora, Pedro Tiba, Dani Ramirez - wszyscy ci piłkarze doskonale pasują do układanki Żurawia i świetnie się uzupełniają. Młodzi zawodnicy rosną przy bardziej doświadczonych graczach.

Jaką drużyną jest Charleroi?

- Charleroi w swojej długiej historii nigdy nie zaistniało na arenie międzynarodowej i nie może pochwalić się żadnym osiągnięciem w europejskich pucharach. To zespół absolutnie w zasięgu Lecha. W swoich szeregach mają wielu zagranicznych piłkarzy, ale ich potencjał jest zbliżony do tego prezentowanego przez poznański klub.

Krystian Natoński, kl, Polsat Sport

Pedro Tiba/Paweł Jaskółka/East News

Polsat Sport

Zobacz także

Sportowym okiem