Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa. Zagłębie Lubin liczy na przełamanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała

Po trzech porażkach z rzędu w zespole KGHM Zagłębia Lubin panuje ogromna mobilizacja przed spotkaniem z Podbeskidziem Bielsko-Biała. „Musimy zagrać w końcu dobry mecz. Nie ma innego wyjścia i musimy zdobyć w niedzielę komplet punktów” – powiedział obrońca zespołu Sasza Balić.

"Ekstraklasa". Paulina Czarnota-Bojarska o zwolnieniu Dariusza Żurawia. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Zespół Zagłębia wiosną serwuje swoim kibicom huśtawkę nastrojów. Po słabym początku, kiedy lubinianie przegrali m.in. z Wartą Poznań (0-1) i na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa (1-2), przyszły dwie efektowne wygrane z Cracovią (4-2) i Jagiellonią Białystok (3-0), a teraz znowu nastąpił zjazd w dół i trzy mecze z zerowym kontem punktowym.

Jeżeli w przegranym spotkaniu z Górnikiem Zabrze (0-2) zespół słowackiego trenera Martina Szeveli nie zaprezentował się źle, to w kolejnych z Legią Warszawa (0-4) i Lechią Gdańsk (1-3) wypadł słabo, zwłaszcza w defensywie. W obu tych ostatnich meczach lubinianie już na początku gry tracili gole.

W rozmowie z klubowymi mediami Balić stwierdził, że właśnie szybko stracony gol ustawił mecz w Gdańsku.

"Kiedy traci się bramkę na początku meczu, to spotkanie od razu układa się inaczej. Przeciwnik zyskuje więcej pewności siebie, a my ją tracimy. Uważam, że jeżeli traci się tak szybko bramkę, to ma się jeszcze dużo czasu, aby odmienić wynik spotkania. Niestety, my straciliśmy drugiego gola i wciąż nie wyglądało to dobrze. Przed przerwą zdobyliśmy bramkę kontaktową i myślałem, że druga połowa będzie lepsza, ale nie udało nam się tego meczu wygrać" - dodał.

Po 20. kolejce Zagłębie w ligowej tabeli było piąte i miało sześć punktów straty. Mogło się wydawać, że jeżeli lubinianie utrzymają prezentowaną w tym momencie wysoką formę, mogą nawet powalczyć o podium na koniec sezonu. Teraz "Miedziowi" są na miejscu dziewiątym i przede wszystkim myślą o przerwaniu fatalnej passy w niedzielnym pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

"Na pewno będzie to trudne spotkanie, ale my musimy dać z siebie jeszcze więcej, ponieważ nie możemy wciąż oddawać punktów za darmo. Musimy zagrać w końcu dobry mecz, bo kibice od nas tego oczekują i my sami zdajemy sobie sprawę z tego, że za dużo punktów tracimy zarówno u siebie, jak i na wyjazdach. Teraz jest na to czas i nie ma innego wyjścia. Musimy zdobyć w niedzielę komplet punktów" - powiedział Balić.

W tym sezonie będzie to trzeci mecz obu ekip, bo poza ligą grały ze sobą też w Pucharze Polski. W spotkaniu o punkty Podbeskidzie wygrało 2-1, ale w pucharze Zagłębie było lepsze wygrywając po dogrywce 4-2.

"Na pewno jest to drużyna, która bardzo dużo walczy na boisku. Mają teraz za sobą trochę lepszy okres. Czeka nas trudne spotkanie, ale w ekstraklasie nie ma łatwych meczów. Oni walczą o życie, a my walczymy o nasze nazwiska i o cały klub. Musimy prezentować się lepiej i w końcu wygrać ten mecz, bo wszyscy od nas tego oczekują" - zapowiedział obrońca Zagłębia.

Początek meczu Zagłębie - Podbeskidzie w niedzielę o godz. 15.

Sasza Balić w meczu z Lechią Gdańsk/Adam Warżawa/PAP
PAP

Zobacz także

Sportowym okiem