Ekstraklasa. Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna. Bezradność ekipy Jacka Magiery
Śląsk Wrocław tylko bezbramkowo zremisował u siebie z Górnikiem Łęczna w 4. kolejce Ekstraklasy.
25 kolejka
24.02.2019
16:00
Górnik Łęczna chciał we Wrocławiu przełamać złą passę. Beniaminek miał bowiem dotąd tylko punkt na koncie, zdobyty z Cracovią na inaugurację sezonu. To jednak wrocławianie, jako gospodarze, mieli w tym spotkaniu inicjatywę.
Po pół godzinie gry Wojciech Golla dostał świetną długą piłkę w pole karne i stanął przed szansą, by dać Śląskowi prowadzenie. Źle jednak opanował futbolówkę i ostatecznie skutecznie interweniował Maciej Gostomski, choć na raty.
Chwilę później ostry "centrostrzał" posłał w pole karne Górnika Mateusz Praszelik, ale ani nie zaskoczył on Gostomskiego, ani nie zdążył do tej piłki Erik Exposito. Niedługo potem Praszelik zagrywał też mocno wzdłuż bramki Gostomskiego, ale znów nie udało się wrocławianom zamknąć tej akcji.
Śląsk imał się różnych sposobów
Po zmianie stron mecz miał dość żywe tempo, ale brakowało dokładnego ostatniego podania po obu stronach. Akcje jednej i drugiej ekipy zatrzymywały się na linii szesnastki. Bardzo dużą pracę wykonywał w środku pola dla ekipy Górnika doświadczony Janusz Gol, który "czyścił" teren przed bramką Gostomskiego.
Dobry pomysł miał 66. minucie Rafał Makowski, gdy posłał świetną długą piłkę na lewą stronę do Victora Garcii, ale ostatecznie zabrakło Śląskowi wykończenia w tej akcji.
Śląsk próbował ostrych wrzutek w pole karne Górnika, ale Gostomski w zdecydowany sposób wychodził z bramki, by wypiąstkować futbolówkę daleko od własnego pola bramkowego. Nie mogąc sforsować bloku obronnego Górnika, wrocławianie starali się uderzać z dystansu, ale strzały te były blokowane - jak ten w 73. minucie zablokowany przez Janusza Gola.
W 79. minucie efektowny drybling zaprezentował z prawej strony pola karnego wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Bartłomiej Pawłowski. Jego dośrodkowanie pozostawiało jednak wiele do życzenia i nikt nie był w stanie zamknąć tej akcji.
Wydawało się, że w końcu starania Śląska przyniosły upragniony skutek. W 86. minucie Pawłowski wreszcie posłał dobrą piłkę wzdłuż bramki Górnika, a Fabian Piasecki musiał już tylko dołożyć nogę. Problem jednak w tym, że po interwencji VAR okazało się, że bramka musiała zostać anulowana - sędzia dopatrzył się spalonego.
Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 0-0 (0-0)
JK
Składy drużyn
- 86'
- 63'
- 60'
- 42' 43' 81'
- 43' 75'
- 89'
- 79'
- 80' 91'
- 38' 62'
- 92'
- 82'
- 80'
- 53' 66'
- 88'
Rezerwowi
- 75'
- 81'
- 89'
- 66'
- 88Yazalde88'
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 14.12.2024 | Śląsk Wrocław | 1 - 2 | Radomiak Radom | |
PKO Ekstraklasa 03.02.202519:00 | Śląsk Wrocław | - | Piast Gliwice |