Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Cracovia 3-1

Lechia Gdańsk pokonała Cracovię 3-1 w meczu 4. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Gospodarze rozegrali dobre spotkanie, ale "Pasy" wcale nie musiały przegrać. Pogrążyły ją jednak katastrofalne indywidualne błędy w obronie.

Marcin Pietrowski, jeden z bohaterów Lechii w meczu z Cracovią
Marcin Pietrowski, jeden z bohaterów Lechii w meczu z Cracovią/Piotr Wittman/PAP

Nie minęła minuta, a obrona Cracovii popełniła koszmarny błąd, po którym, stuprocentową okazję miał Paweł Buzała, ale zamiast skorzystać z prezentu, poślizgnął się i spudłował!

W 8. minucie Piotr Wiśniewski dobrze wrzucił piłkę w pole karne "Pasów", futbolówka odbiła się od Jarosława Bieniuka, a Marcin Pietrowski z bliska trafił do bramki.

Po zdobyciu gola Lechia cofnęła się, a Cracovia przejęła inicjatywę, a jej akcje były coraz groźniejsze. Centymetrów zabrakło, aby piłka trafiła do siatki po strzale "szczupakiem" Dawida Nowaka w 22. minucie (świetnym podaniem popisał się Edgar Bernhardt).

Trzy minuty później Bernhardt przeprowadził kapitalny rajd, wymienił podanie z Krzysztofem Danielewiczem i mierzonym strzałem nie dał szans bramkarzowi.

Cracovia przycisnęła, z kolei gospodarze w 34. minucie mogli zamienić na drugiego gola kolejny poważny błąd "Pasów" w obronie, ale źle rozegrali akcję i zmarnowali okazję. Tuż przed końcem doliczonego czasu gry pierwszej połowy przed szansą stanął niepilnowany Piotr Grzelczak, strzelił mocno, ale Krzysztof Pilarz sparował piłkę na róg.

"Pasy" fatalne rozpoczęły drugą połowę. W 47. minucie Sławomir Szeliga wyprowadzając piłkę z pola karnego, oddał ją rywalom i było 2-1 dla Lechii. Niewytłumaczalny błąd i sprezentowany gol rozbił psychicznie piłkarzy Cracovii i tylko świetnym interwencjom Pilarza zawdzięczają, że już po chwili nie przegrywali 1-4. Bramkarz krakowskiego zespołu znakomicie obronił strzał Buzały, a następnie "główkę" Bieniuka z 3 metrów.

Lechia - Cracovia 3-1. Galeria

Zobacz galerię
+2

W 67. minucie gospodarze znów zakręcili obroną Cracovii. Grzelczak miał czystą pozycję strzelecką, ale dał się zablokować. Po chwili Cracovia mogła wyrównać po ładnej akcji i klepce Nowaka z Danielewiczem, jednak strzał tego ostatniego zablokował Adam Pazio.

Oba zespoły odpowiadały akcją na akcję rywali, ale groźniej było w polu karnym Cracovii. W 80. minucie dwie znakomite okazje zmarnował Pietrowski. Cztery minuty później Buzała i Daisuke Matsui rozklepali obronę "Pasów" dwoma zagraniami piętą i Buzała potężnym strzałem z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi.

Autor: Mirosław Ząbkiewicz

Lechia Gdańsk - Cracovia 3-1 (1-1)

Bramki: 1-0 Marcin Pietrowski (8.), 1-1 Edgar Bernhardt (25.), 2-1 Piotr Wiśniewski (47.), 3-1 Paweł Buzała (84.).

Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Paweł Dawidowicz. Cracovia: Milosz Kosanović.

Sędzia: Yudai Yamamoto (Japonia). Widzów 14˙735.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem