Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 1-1

Jagiellonia Białystok i Zawisza Bydgoszcz zainaugurowały rundę rewanżową w piłkarskiej Ekstraklasie. W piątkowym meczu oba zespoły podzieliły się punktami, remisując 1-1.

Dawid Plizga kontra Wojciech Kaczmarek
Dawid Plizga kontra Wojciech Kaczmarek/Artur Reszko/PAP

W pierwszym meczu tych drużyn w lipcu Zawisza przegrał u siebie z Jagiellonią 0-1.

Mecz rewanżowy na dobre rozpoczął się w 22. minucie, kiedy to Alexis Norambuena znakomicie podał do Dawida Plizgi. Ten ostatni jednak przegrał pojedynek z bramkarzem gości Wojciechem Kaczmarkiem.

W odpowiedzi dwie bardzo groźne sytuacje stworzył Zawisza. Najpierw Sebastian Dudek zaczął kontrę, podał do Kamila Drygasa, który zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Chwilę później po małym zamieszaniu przed bramką "Jagi" piłka trafiła do osamotnionego Luisa Carlosa. Ten zmarnował "setkę", uderzając obok bramki Krzysztofa Barana.

Gospodarze byli bliscy zdobycia "bramki do szatni". Adam Dźwigała zakończył akcję Jagiellonii minimalnie niecelnym strzałem z 17 metrów.

Kilka minut po przerwie Luis Carlos technicznym strzałem sprawdził umiejętności bramkarza Jagiellonii, który z trudem obronił to uderzenie.

W 61. minucie "Jaga" przeprowadziła efektowną akcję, dającą jej prowadzenie. Plizga zagrał do Macieja Gajosa, ten rewelacyjnie odegrał koledze, który wpadł w pole karne i nie dał szans Kaczmarkowi.

Kibice gospodarzy jeszcze nie skończyli świętować gola, a już musieli przeżywać gorycz straty bramki. Zawisza odpowiedział natychmiast. Po akcji Luisa Carlosa, z pola karnego strzelał Kamil Drygas, piłka odbiła się od Michała Pazdana, a niepilnowany Wahan Geworgian wpakował ją do bramki.

W 76. minucie Dani Quintana wybornym podaniem obsłużył Plizgę, ale ten zmarnował szansę na drugą bramkę, trafiając w wybiegającego Kaczmarka.

W 88. minucie Pazdan strzałem głową pokonał Kaczmarka, lecz arbiter słusznie odgwizdał spalonego obrońcy Jagiellonii.

Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 1-1. Galeria

Zobacz galerię
+2


Po meczu powiedzieli:

Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii Białystok): "Mecz był otwarty do samego końca, obie drużyny dążyły do zwycięstwa i mogły przechylić szalę na swoją korzyść. Myślę, że stać nas na jeszcze lepszą grę i dzisiaj tego czegoś zabrakło, znowu zbyt łatwo straciliśmy bramkę, gdy wydawało się, że mecz będzie układał się po naszej myśli.

- Wbrew pozorom uważam, że rozegraliśmy mecz lepszy niż kilka miesięcy temu w Bydgoszczy, choć tam wygraliśmy. Widać, że w naszym zespole brakowało kilku zawodników z tamtego meczu, natomiast do Zawiszy doszło kilku klasowych graczy i na pewno ta drużyna okrzepła. Nie poddajemy się, pracujemy dalej. Nie mam wrażenia, że coś robimy źle. Doskwierają nam trochę braki kadrowe, ale naprawdę staramy się wyciągnąć maksimum z każdego meczu. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z remisu, na dzisiaj na tyle było nas stać. Trzeba docenić też to, że chcieliśmy, staraliśmy się, jednak przeciwnik postawił trudne warunki".

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Oglądaliśmy dzisiaj dobre spotkanie z obu stron, jeden i drugi zespół chciał wygrać. Mieliśmy, podobnie jak Jagiellonia, swoje sytuacje i uważam, że wynik remisowy jest wynikiem zasłużonym. Na pewno tego punktu tutaj nie ukradliśmy. Słowa uznania dla moich zawodników za bardzo dobrą postawę. W poprzednim meczu przez ponad godzinę graliśmy w osłabieniu i kosztowało to nas dużo zdrowia, a dzisiaj tego nie było widać. Jeszcze raz gratulacje dla moich chłopców".

Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 1-1 (0-0)

Bramki: 1-0 Dawid Plizga (61.), 1-1 Wahan Geworgian (62.)

Sędzia: Tomasz Wajda. Widzów: 4000.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem