Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa. Cracovia - Śląsk Wrocław. Dramaturgia, czerwone kartki i trzy gole. Śląsk w osłabieniu lepszy od "Pasów"

W niedzielnym starciu 2. kolejki Ekstraklasy Cracovia przegrała 1-2 ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie w Krakowie aż kipiało od emocji - zwłaszcza w końcówce. Piłkarze Śląska otrzymali aż dwie czerwone kartki!

Robert Pich i Matej Rodin
Robert Pich i Matej Rodin/Fot. Rafał Rusek/Newspix
Ekstraklasa. Bartosz Nowak o sytuacji Górnika Zabrze. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

W 2. kolejce Ekstraklasy Cracovia podejmowała Śląsk Wrocław. Już po pierwszym kwadransie zespół Jacka Magiery wyszedł na prowadzenie. Po zagraniu ręką Mateja Rodina, arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił pewnym strzałem pod poprzeczkę niezwykle skuteczny ostatnio Robert Pich.

Cracovia często stawiała na proste środki w ataku, próbując przedostawać się pod pole karne Śląska z pominięciem drugiej linii. Temu służyły dłuższe piłki od obrońców: Mateja Rodina czy Luisa Rochy. Niewiele wynikało jednak z tego konkretów.

Podobać mogły się w grze Cracovii indywidualne zrywy Patryka Zauchy. 21-letni zawodnik nie zawsze jednak potrafił dobrze się zgrać w tych akacjach z kolegami. Śląsk pod koniec pierwszej odsłony meczu dał się zepchnąć na własną połowę, próbując "odgryzać się" z rzadka, np. strzałem Cayetano Quintany.

Schwarz osłabił zespół


Po zmianie stron, "Pasom" nadal z trudem przychodziło stwarzanie sytuacji. W 66. minucie drugą żółtą kartkę za faul na Pelle van Amersfoorcie otrzymał nowy pomocnik Śląska Petr Schwarz. W efekcie wrocławianie musieli radzić sobie w dziesiątkę.

Śląsk w tej sytuacji nie zamierzał jednak skoncentrować się tylko na obronie wyniku. W 74. minucie dobrą kontrę wyprowadzał Pich, podał na prawą stronę do Bartłomieja Pawłowskiego ten jednak fatalnie przestrzelił. 

Im bliżej końca spotkania, tym mocniej Cracovia oblegała pole karne wrocławian. Dobrą wrzutkę na głowę dostał Rivaldinho, ale strzelił obok bramki. 

Tymczasem czego nie udało się zrobić "Pasom", to zrealizował Śląsk. Dzięki podaniu z głębi pola od Rafała Makowskiego, Erik Exposito znalazł się w doskonałej sytuacji przed bramką Lukasa Hrosso i dał wrocławianom prowadzenie 2-0. Tym samym triumfować mógł trener Jacek Magiera, który idealnie trafił ze zmianami. W końcu w tej akcji bramkowej brało udział dwóch rezerwowych. 

Cracovia jednak nie składała broni. I chwilę później piłkę do van Amersfoorta posłał Cornel Rupa, a Holender precyzyjnie umieścił ją przy słupku bramki wrocławian. 

A to nie był koniec emocji i dramaturgii. W doliczonym czasie gry zakotłowało się w polu karnym Śląska. W efekcie, poturbowany przez Marka Tamasa został bramkarz Cracovii Hroszszo. Sędzia wspomagał się wideoweryfikacją w ocenie tej sytuacji i ostatecznie czerwoną kartką został ukarany Węgier, a Hroszszo - żółtym kartonikiem. 

JK

Cracovia - Śląsk Wrocław 1-2 (0-1)
0-1 Pich 16. (k.)

0-2 Exposito 88.
1-2 van Amersfoort 90.



INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem