Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dylematy lidera Lecha Poznań - jednak odejdzie?

Lech Poznań złożył propozycję nowego kontraktu swojemu pomocnikowi Kasperowi Hamalainenowi. Fin decyzję podejmie dopiero po sezonie, ale raczej nie wygląda na zawodnika, który swoją przyszłość chciałby wiązać z "Kolejorzem".

Kasper Hamalainen
Kasper Hamalainen/Jakub Kaczmarczyk/PAP

W rundzie wiosennej Hamalainen spisuje się nieco słabiej niż w poprzednim roku, ale i tak trener Maciej Skorża od niego rozpoczyna ustalanie składu. W tym sezonie ligowym Fin nie zagrał tylko w jednym meczu "Kolejorza" - we wrześniu przeciwko Jagiellonii, bo leczył uraz odniesiony na zgrupowaniu reprezentacji.

Z dziewięcioma gola strzelonymi w Ekstraklasie jest najskuteczniejszym piłkarzem w drużynie. Wiosną strzelił cztery gole w lidze i jednego w Pucharze Polski - każde z tych spotkań poznaniacy wygrali, m.in. z Legią Warszawa.

Problemem Lecha jest jednak to, że niespełna 29-letni pomocnik ma kontrakt ważny tylko do końca tego roku. Lech już teraz chciałby go przedłużyć, ale Hamalainen zapowiedział, że w najbliższym miesiącu nie podejmie takiej decyzji. - Już jesienią stwierdziłem, że proponuję natychmiast przedłużyć z nim umowę, bo to wzór profesjonalizmu. Nawet jak ma słabszy okres, to i tak jest bardzo wartościowym graczem - mówi trener Lecha Maciej Skorża.

- Tak, dostałem taką propozycję, ale w sytuacji, gdy mamy przed sobą tyle ważnych spotkań, nie chcę o niej myśleć. Koncentruję się na meczach, a gdybym zaczął skupiać się na kontrakcie, mógłbym popełnić jakieś błędy. Zastanowię się po sezonie, bo taki kontrakt to nie tylko ja, ale też i rodzina. Muszę z nią porozmawiać i wspólnie wyciągniemy wnioski - przyznaje Hamalainen.

Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Fin z chęcią przeniósłby się do innego kraju już w najbliższym okienku transferowym, choć może to być dla niego trudne. Kontrakt w Poznaniu ma do końca roku, a i szefowie poznańskiego klubu wolą odpuścić ewentualne 200 czy 300 tysięcy euro z tytułu wcześniejszego transferu, ale zachować w drużynie jej lidera.

W ostatnich miesiącach Hamalainen przeplata w Lechu mecze lepsze i gorsze - czasami wydaje się, że przez niemal cały pojedynek jest mało aktywny. - Kasper jest dla nas piłkarzem kluczowym, od niego wiele zależy. Bardzo solidnie podchodzi do swoich obowiązków, ale ma pewne problemy natury przygotowania fizycznego. Po ostatnim okresie zimowym nie czuł się najlepiej, być może spowodowały to nowe rzeczy, które wprowadziliśmy. Natomiast trzeba zauważyć, że podczas gry ma więcej zadań defensywnych niż dawniej. Gdy występował na pozycji fałszywego napastnika, najlepiej współpracowało mu się z Darko Jevticiem. Jak teraz nie było Darko, to z Zaurem Sadajewem czy Dawidem Kownackim ta współpraca nie wyglądała już tak dobrze. Może on nie rozumie za dobrze ich, a może oni jego. Dlatego często nie wykorzystujemy jego potencjału - mówi trener Skorża.

Kwiecień i maj to szczególny trudny okres dla Hamalainena, który jest alergikiem. Dwa lata temu po meczu w Krakowie z Wisłą Fin tłumaczył, że uczulenie na pyłki traw i drzew ma duży wpływ na jego formę, a to szczególnie uciążliwe późną wiosną i latem. - Tak, jego forma idzie z tego powodu drastycznie w dół, ale mam nadzieję, że nasz sztab medyczny sobie z tym poradzi. Oczekuję, że po powrocie do formy Szymka Pawłowskiego i Darko Jevticia Kasper będzie jeszcze bardziej wartościowym graczem naszej drużyny - ocenia Skorża.

Hamalainen zapewnia, że w tym roku sytuacja jest lepsza. - Leczenie jest dobre, przyjmuję przez cały czas żelazo i wygląda to lepiej niż w poprzednich latach.

Od lutego 2013 roku Hamalainen wystąpił w 91 oficjalnych meczach Lecha w Ekstraklasie, Pucharze Polski i Lidze Europy - zdobył w nich 23 bramki. Jeśli w środę zagra w Bielsku-Białej, w sobotę w finale Pucharu Polski, a później w siedmiu meczach grupy mistrzowskiej, dobrnie do setki spotkań w niebiesko-białej koszulce.

Andrzej Grupa

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem