Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Dinamo Mińsk - Piast Gliwice. Ekspert z Białorusi: Tak Piast musi zagrać żeby wygrać

Przed jedenastką z Gliwic bardzo ważny egzamin. Już dziś trzeci zespół Ekstraklasy poprzedniego sezonu zmierzy się w meczu I rundy eliminacji Ligi Europy z Dinamem Mińsk. Początek meczu w stolicy Białorusi, gdzie nie jest teraz najspokojniej, o godzinie 17.00.

Liga Mistrzów. Legia Warszawa wyeliminowana przez Omonię Nikozja. Wideo/INTERIA.TV

W zeszłym roku drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika oblała egzaminy w europejskich pucharach. Najpierw była porażka w eliminacjach Ligi Mistrzów z białoruskim BATE Borysów (1-1 i 1-2), a potem w eliminacjach Ligi Europy z łotewskim Riga FC (3-2 i 1-2). Teraz ma być lepiej, ale przed Piastem tylko jeden wyjazdowy mecz z 7-krotnym mistrzem Białorusi na jego terenie, gdzie przecież nie jest teraz spokojnie, bowiem codziennie w Mińsku, przeciwko wyborczemu fałszerstwu dokonanemu przez Alaksandra Łukaszenkę protestują tysiące osób.

- Począwszy od meczu na początku sierpnia pomiędzy Szachtiorem Soligorsk, a Dinamem Brześć, gdzie kibice skandowali antyprezydenckie hasła, federacja zdecydowała, że mecze ligowe są u nas rozgrywane bez publiczności. Ta sytuacja, która obecnie ma miejsce nie ma jakiegoś przełożenia na spotkanie Dinama z Piastem, bo przecież fanów na nim i tak miało nie być. Dodam jeszcze, że piłkarze i trenerzy dostali zakaz jakiegokolwiek wypowiadania się na tematy polityczne. Oficjalnie wszyscy mają wspierać prezydenta. Tak to u nas wygląda - tłumaczy nam Siergiej Gornak, który na początku lat 90. był jednym z pierwszych zagranicznych zawodników, którzy pojawili się na boiskach Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Najpierw występował w grającej w IV lidze Chorzowiance Chorzów (sam miałem przyjemność tam z nim grać), a potem z powodzeniem dawał sobie radę w drugoligowym Zagłębiu Sosnowiec. W sosnowieckim klubie w sezonie 1992/93 rozegrał 11 spotkań na zapleczu Ekstraklasy.

Po zakończeniu piłkarskiej kariery pracował jako szkoleniowiec młodzieży. M.in. przez pięć lat prowadził młodzieżowe zespoły Dinama Mińsk. Teraz w stolicy Białorusi szkoli trampkarzy w szkółce Maximus Mińsk. Co sądzi przed dzisiejszym meczem Dinama z Piastem?

- W zeszłym roku szkoleniowcem Dinama był Siergiej Gurenko, odszedł w tym roku, kiedy na początku rozgrywek drużynie nie szło. Zastąpił go Leanid Kuczuk. Znam go jeszcze z dzieciństwa, bo jest niewiele młodszy ode mnie. To fanatyk futbolu! Zawsze bardzo profesjonalnie podchodził do wszystkiego, nie pił, dbał o siebie. Był niezłym obrońcą. Jako szkoleniowiec z sukcesami pracował w Rosji, w Krasnodarze czy w Lokomotiwie Moskwa. Dobrze radził też sobie w ukraińskim Arsenale Kijów. Za Gurenki drużyna grała trójką środkowych obrońców. Było wiadomo, jak zespół będzie się prezentował. Za Kuczuka jest inaczej. Raz gra czwórką z tyłu, raz inaczej. Do gry obronnej przykłada jednak dużą uwagę. Wszystko w prowadzonej przez niego jedenastce jest poukładane - mówi Gornak.

Dinamu Mińsk, czwartemu zespołowi ligi białoruskiej w poprzednim sezonie, teraz nie idzie. Są dopiero na 8. miejscu w ligowej tabeli. W 21 spotkaniach zdobyli 33 punkty.

- Z przodu jest najlepszy strzelec drużyny Jewgenij Szykawka. Jest szybki, potrafi grać i zdobyć bramkę, ale średniej klasy obrońca poradzi sobie z nim. W ofensywie warto też zwrócić uwagę na Ivana Bachara. Został przez Dinamo kupiony, ale nie radzi sobie tak dobrze, jak w zeszłym roku. Jak wasz zespół powinien zagrać w Mińsku? Gospodarze na pewno nie wyjdą na ten mecz z ofensywnym nastawieniem, będą raczej cofnięci i będą czekali na ruch rywala. Na pewno nie zalecałbym jakiegoś frontalnego ataku. Lepiej samemu wyczekać, grać cierpliwie. W zeszłym roku uważałem, że Piast był lepszy od BATE, przynajmniej w pierwszym meczu, ale nie wykorzystali szansy. Nie wiem, jak teraz prezentuje się polski zespół, ale na pewno mają duże szanse na wygranie z Dinamem - uważa Siergiej Gornak, który sam ma solidne trenerskie papiery.

Białorusini walczą teraz nie tylko na piłkarskim boisku, ale także ze skorumpowaną władzą. - Wiele osób uczestniczy w demonstracjach i protestach. Co do tej politycznej sytuacji, to jestem optymistą, że wszystko dobrze się skończy - podkreśla były gracz Chorzowianki i sosnowieckiego Zagłębia.

Michał Zichlarz

Siergiej Gornak/Michał Zichlarz/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem